Prawda – Kid Toussaint

Gdy czegoś nie wiemy, to pewne jest, że szukamy odpowiedzi na dany temat. Gorzej wygląda to, gdy nie bardzo wiadomo gdzie i jak szukać oraz od czego zacząć. Najlepiej poszukać kogoś, kto się zna i może pomóc w odkrywaniu prawdy. Tylko czy każdemu można ufać?

Nadeszły wakacje, ale dla Magicznej 7 to nie czas na odpoczynek. Światu wciąż zagraża Bestia i muszą zrobić wszystko, by się przygotować na starcie z nią. Najlepiej byłoby odkryć, jak poprzednio poradzili sobie z nią czarodzieje. Tylko skąd brać informacje? Leo odnajduje ojciec i daje mu dostęp do swojej biblioteki, w której chłopiec poznaje opowieści z dawnych lat. Czy spodoba mu się to, co odkryje o przeszłości i teraźniejszości?

Prawda to już czwarty tom serii, w której dzieje się coraz więcej i z każdą stroną rośnie napięcie. Tutaj już nadchodzi czas na coraz poważniejsze kroki, poznanie dawnych czarodziejów i szykowanie się na to, co ma nadejść. Jeszcze dzieci, a już muszą walczyć z tak ogromnym złem. Czy znajdą na to sposób?

Giuseppe Quattrocchi z całą resztą rewelacyjnie tworzy nie tylko zewnętrzną oprawę, ale i środek. Okładka czwartego zeszytu to przedsmak tego, co nas czeka i gwarantuje moc wrażeń. Po zajrzeniu do wnętrza jest jeszcze lepiej. Cudowne ilustracje, pełne życia, kolorów i szczegółów. Na każdej planszy dzieje się bardzo dużo i trudno oderwać od nich wzrok. Dla mnie smakowitymi kąskami były te z opowieściami poznawanymi przez Leo, widać na nich uchwyconą bajkowość oraz klimat jakby podań i legend. Są genialne!

Kid Toussaint z tomu na tom ujawnia coraz więcej informacji o czarodziejach, pozwala odkryć ich historię, to co robili i jakie błędy popełniali. Muszę przyznać, że Prawda zaskakuje, tym w jakim kierunku poszła fabuła oraz rolami pewnych osób w tym wszystkim. Gdzie leży prawda, komu ufać? Świetne było wplecenie tych opowieści i poświęcenie im aż tyle czasu oraz miejsca. Napisane z rozmachem i tak samo ukazane za pomocą ilustratorów. Zeszyt ten to moc wrażeń oraz emocji, zakończenie pozostawia w zawieszeniu, po wszystkim, co się wyczytało i wywnioskowało ze zdobytej wiedzy, przyszłość jest niepewna.

Muszę przyznać, że Prawda podobała mi się najbardziej z tych wszystkich tomów. Fajne było odnajdywanie kolejnych magicznych, pokonywanie problemów i ćwiczenie swoich mocy. Ja jednak uwielbiam kopanie w przeszłości, poznawanie dawnych losów i czytanie związanych z nimi historii. A tu było tego tak dużo, no byłam zachwycona różnorodnością, pomysłowością i tym, że nic nie było idealne. Z zapartym tchem pochłaniałam tekst i podziwiałam ilustracje. Odkrywałam prawdę i zastanawiałam się, co będzie dalej. Najchętniej już bym chwyciła za Rozdzielenie.