W wielu miastach są miejsca, gdzie można się spotkać i pograć w planszówki. Fani RPG również się spotykają lub grają online. Jednak Targów Gier do tej pory nie było. Aż dotąd, gdyż w miniony weekend po raz pierwszy odbyło się BookGame, czyli właśnie wielkie Targi gier wszelakich.
To była impreza dla dużych i małych i naprawdę nikt się nie nudził, a to się rzadko zdarza. Kto był z dzieckiem na jakichś Targach, ten wie, jak to wygląda, a dziecięce imprezy powodują nerwowe zerkanie na zegarek przez rodzica. A tu nic z tych rzeczy się nie działo. Wystawcy zrobili ogromną robotę, wszystkiego można było dotknąć, większość przetestować. Do tego turnieje różnych gier, eliminacje do Mistrzostw, w których mógł każdy wziąć udział, albo chociaż popatrzeć i zzielenieć z zazdrości, że tak się da. Przy kostce Rubika tylko trzeba było szybko patrzeć, bo rekord to dwie sekundy i jak ktoś mrugnął, to mu została tylko relacja – nagrana w zwolnionym tempie, żeby znów nie przegapić. To nie jedyne emocje, bo sesje RPG Zew Cthulu z Radkiem Rakiem, laureatem Nike też cieszyła się ogromną popularnością.
Jednak chyba największym hitem były games roomy usytuowane na jednej hali. Byli tam poszczególni wystawcy ze swoimi stanowiskami, chętni do pomocy i dzielenia się swoją pasją, była też wypożyczalnia. Możliwość zagrania w każdą grę jest nie do ocenienia. Sama spędziłam tam mnóstwo czasu, dzięki czemu zaoszczędziłam sporo pieniędzy i miejsca na półce, bo gry, które gdzieś mi się spodobały, na żywo okazały się średnie. To ile, mi się spodobało i chcę je mieć lepiej pominąć milczeniem. Wiem, że wielu uczestników Targów siedziało w wypożyczalni trzy dni z rzędu i wcale się nie znudzili.
BookGame weszły przebojem na mapę targowych wydarzeń w Krakowie. Świetnie zorganizowane, bez tłoku, gwaru i ścisku, za to z ogromem pozytywnych emocji i ludzi, którzy wiedzą, po co przyjechali i jak się dobrze bawić. Fantastyczna atmosfera budowana zarówno przez wystawców, jak i odwiedzających sprawiła, że nie chciało się wychodzić, choć już był czas na zamknięcie. Do tego fantastyczne strefy dla dzieciaków, gdzie i rodzic się świetnie bawił.
Fenomenalny debiut. Gratulujemy i czekamy na więcej.
Katarzyna Boroń