Trójmiasto to ciekawy twór. Z jednej strony mamy typowo kurortowy Sopot, bogactwo, poniemieckie budownictwo, molo. Mamy Gdańsk i tutaj kojarzymy Wolne miasto, obronę poczty, ale myślimy o stoczni i demokracji, a ta Gdynia jest taka pomijana, słabiej znana… wiemy, że jest. Tylko co ona robi w grupie tych dwóch dużych i znanych miast? Gdynia była miastem odrodzonej Polski. Miastem, które miało być oknem na świat. Wiele zawdzięcza Eugeniuszowi Kwiatkowskiemu, a to już mnie zainteresowało, ponieważ urodziłam się w mieście, które swoje istnienie zawdzięcza Kwiatkowskiemu.
Gdynia jest o dwa lata młodsza od Wolnej Polski i kiedyś była rybacką wioską. Wciśnięta między niemiecki Zoppot i Wolne Miasto Gdańsk, wbijała się klinem między wrogie ziemie. Piłsudski nie był promorski, nie czuł tego, ile może dać Polsce dostęp do morza. Polska dostała Gdynię w 1920 r. i dosyć szybko miejsce zaczyna się rozwijać, chociaż jeszcze nikt tu nie czuje się u siebie. Łatwo grać na antyniemieckich sympatiach, ale ludzie szybko zaczynają dostrzegać potencjał nowego miejsca i zjeżdżają z całej Polski. Chociaż najlepsze miejsca pracy są po znajomości, dla weteranów z Legionów. Tak naprawdę wizjonerem Gdyni był Kwiatkowski, reszta polityków, długo nie docenia potencjału. Jednak Gdynia powstaje, w 1926 roku dostaje prawa miejskie i przez te dwadzieścia lat – do okupacji, będzie miastem modernizmu. Miastem, które mogło powstać od zera. Miastem z portem, który dawał mnóstwo dobrych rzeczy, takich jak handel, nowe trendy, ale jednocześnie mamy przestępczość, burdele. Ta monografia miasta jest epicką opowieścią o miejscu, które miało być nowym początkiem.
Słyszałam mnóstwo dobrego o tej książce, zresztą, była nominowana do poważnych nagród i ostatnio widziałam, że w Warszawie w księgarniach w centrum, to właśnie ta publikacja była najczęściej na wystawie. Czy to jest opowieść o patriotyzmie? Nie do końca, to jest opowieść o młodym państwie, w którym metodą prób i błędów realizuje się plany. Oczywiście, wiele osób się dorobiło, popełniono wiele błędów. Wiele śladów, pierwotnej wizji zniszczyła wojna. Piękna książka o idei. Jednak nie jest ona lekka i łatwa w odbiorze. Nie znam aż tak Gdyni, by wizualizować sobie miejsca, o których pisze autor. Jednak, ze względów historycznych dobrze mi się tę książkę czytało. Jest ciekawa, może nieco bardziej specjalistyczna, ale ma dużo przypisów (minus – bo wszystkie zebrane pod koniec rozdziałów), więc można szukać dalej. Chciałabym takie biografie innych miast.
Katarzyna Mastalerczyk
Autor: Grzegorz Piątek
Tytuł: Gdynia Obiecana. Miasto modernizm, modernizacja 1920-1939
Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie: I
Data wydania: 2022-10-12
Kategoria, literatura polska, reportaż
ISBN: 9788383182018
Liczba stron: 480