Jeśli wulkany przyprawiają Cię o zawrót głowy, tak jak mnie, to jest to książka dla Ciebie. Robin George Andrews to rzadka hybryda naukowca i dziennikarza: wulkanolog, który po uzyskaniu doktoratu postanowił skupić się na propagowaniu nauki. „Superwulkany. Wybuchowe tajemnice Ziemi i innych planet” łączy naukową dokładność ze wciągającym pisarstwem i jest wycieczką po wyjątkowych wulkanach na Ziemi i innych częściach Układu Słonecznego.
„Superwulkany” dzielą się na dwie części. Pierwsze cztery rozdziały obejmują wulkany na Ziemi, w tym Hawaje, Park Narodowy Yellowstone, wulkan Ol Doinyo Lengai w Tanzanii oraz podwodne wulkany i kominy hydrotermalne. Ostatnie cztery rozdziały dotyczą naszego Księżyca, Marsa, Wenus i księżyców, takich jak Io i Enceladus.
W kilku rozdziałach Andrews zagłębia się w historię swojej dyscypliny. Przedstawia geologa z Harvardu Thomasa Jaggara, który poświęcił swoje badania lepszemu zrozumieniu wulkanów po zbadaniu następstw niszczycielskiej erupcji Mount Pelée w 1902 roku. Założył Hawaiian Volcano Observatory, które do dziś wykonuje ważną pracę i zajmuje ważne miejsce w żywych raportach Andrewsa na temat erupcji Kilauea w 2018 roku. Wspomina też o Marie Tharp, która zidentyfikowała grzbiet środkowoatlantycki podczas zestawiania odczytów głębokości oceanicznych uzyskanych przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych. Początkowo kobieta była niezrozumiana, a jej dokonania umniejszane przez jej przełożonego, uznającego jej odkrycia za „dziewczęcą gadkę”, która mogła wspierać kontrowersyjną wówczas ideę dryfu kontynentalnego. Jednak kiedy inny student sporządził mapę trzęsień morskich, które idealnie pokrywały się z proponowanym przez nią grzbietem, przełożony musiał przyznać jej rację. Jej mapa zdobiła okładkę National Geographic, a sama Tharp uzyskała odznaczenie Medalem Hubbarda, który można uznać za Nagrodę Nobla w dziedzinie nauk o Ziemi.
Szczególnie dwie rzeczy zwróciły moją uwagę. Jednym z nich jest to, że Andrews jest zainteresowany korygowaniem błędnych przekonań. Przykładowo opisał, że superwulka to nie wypełniona magmą litologiczna przestrzeń, ale raczej dziwna gąbka z otworami wypełnionymi piekielną żelatyną, a superwulkan w Yelllowstone nie jest wcale przyciskiem samozagłady dla naszego globu.
Drugim wyróżnikiem tej książki jest sposób pisania. Miejscami Andrews jest zwięzły, w innych niezwykle poetycki, na przykład opisując, jak mikroorganizmy przeżywają na dużych głębokościach. Poza tym książka obfituje w specyficzne, wypełnione popkulturowymi smaczkami porównania. Przykładowo porównania rozszerzającej się skorupy do olbrzymiego, Lovecraftowskiego eklera. Andrews na pierwszym miejscu stawia rozrywkę, a na drugim miejscu czynnik edukacyjny. Opowiada część swojej historii ustami wielu naukowców, z którymi rozmawiał.
Książka bardzo czytelna, zabawna i pouczająca. Nie tylko o ziemskich wulkanach, ale także o innych planetach i przypadkach życia, a być może życia, które wykracza poza to, co można sobie wyobrazić przed przeczytaniem tej książki. Wraz z fascynującą historią napisaną w znany i nieformalny sposób, jest to książka warta przeczytania.
Monika Kilijańska
Autor: Robin George Andrews
Tłumaczenie: Magdalena Rabsztyn-Anioł
Tytuł: Superwulkany. Wybuchowe tajemnice Ziemi i innych planet
Tytuł oryginalny: Super Volcanoes: what they reveal about Earth and the worlds beyond
Seria: #nauka
Wydawnictwo: Bo.wiem
Wydanie: I
Data wydania: 2023-05-19
Kategoria: popularnonaukowa
ISBN: 9788323352402
Ilość stron: 368