Jeśli jesteśmy czegoś pewni i walczymy o to z każdą pojawiającą się przeszkodą, w końcu wygrywamy. Osiągamy cel, spokój i pewność, że nie musimy już nic udowadniać, a możemy liczyć na współpracę na równych zasadach. Nareszcie możemy poczuć, że nasze zdanie i uwagi są traktowane poważnie.
Zarys fabuły
Enola Holmes nie musi już ukrywać się przed swoimi braćmi oraz światem. Kończy z przebierankami i chociaż mogłaby żyć już sobie spokojnie, to gdy tylko może, rzuca się w wir kolejnej przygody. Wraz z Sherlockiem rozpoczyna śledztwo w sprawie zaginięcia pewnej malarki. Jej mężem okazuje się przystojny lord, a zdobyte informacje jasno wskazują, że to nie jedyna kobieta w otoczeniu mężczyzny, która odchodzi nagle i w tajemniczych okolicznościach. Co się za tym kryje?
Enoli Holmes raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Fani Sherlocka na pewno kojarzą też serię Nancy Springer, a Serena Blasco postanowiła pójść dalej i stworzyła graficzną wersję młodej pani detektyw. Za mną co prawda dopiero drugi zeszyt, ale to kwestia czasu, aż zbiorę poprzednie części. Teraz jednak skupię się na najnowszej części. Co skrywa w sobie Czarny powóz?
Słów kilka o szacie graficznej
Lucie Arnoux dba, by ten tom pasował do poprzednich, ale widać w nim wyraźną zmianę. Ilustracje są nadal utrzymane w podobnym stylu, ale jednak wprawne oko od razu wyłapie różnice. Ilustratorka ma zdecydowana, dokładną kreskę, a klimat jej prac jest dużo mroczniejszy. Na uwagę zasługuje też fakt, że postacie są jakby mocniej obrysowane, co nadaje im indywidualności. Widać na pracach artystki życie, można uchwycić gęsty, emocje, mimikę twarzy czy też ruch.
Moje wrażenia
Chociaż seria graficzna przeznaczona jest dla dzieci, to oprócz niesamowitych przygód, pełnych niebezpieczeństwa, ale i humoru mówi o tematach ważnych. Czarny powóz mówi o okrutnym wykorzystywaniu kobiet przez mężczyzn, którzy czują się bezkarnie. Pokazuje, jak trudno się kiedyś żyło i jak złe było robienie czegoś po swojemu. To też smutny obraz szpitali psychiatrycznych ówczesnych czasów. Serena Blasco rewelacyjnie radzi sobie z przekazaniem całości książki w krótszej formie. Nie odejmuje emocji ani powagi sytuacji. Miesza przygodę z tym, co poważne i budzi niepokój. Dba o każdy detal, chociaż dzieje się dużo i szybko, to jedynym minusem jest fakt, że tak szybko się kończy.
Na zakończenie
Podobała mi się ta część. Czarny powóz dostarcza dużej dawki wrażeń, wraz z Enolą i pozostałymi bohaterami przeżywałam wszystko, a działo się naprawdę dużo. I co lepsze, chociaż nieco ugładzone ze względu na wiek odbiorcy, to niebezpieczeństwo było groźne, budziło strach oraz niepokój. Bohaterowie wpadają w tarapaty, otacza je mrok oraz strach, a także smutna rzeczywistość owych czasów. Można by było się przyczepiać do trochę cukierkowatego zakończenia, ale czy faktycznie takie było? Winni nie do końca ponieśli karę, ofiary w jakimś stopniu uzyskują zadośćuczynienie, ale krzywda się stała… Myślę, że treść jest idealnie dostosowana do młodego czytelnika, który przeżyje moc przygód, ale i zacznie rozmyślać nad tym, co skrywa tekst.
Czarny powóz trzyma poziom poprzedniego zeszytu. Jest intrygująco, zabawnie oraz niebezpiecznie. Są zagadki i tropy, a także cudowne ilustracje, od których trudno oderwać wzrok.
Scenariusz: Serena Blasco
Rysunki: Lucie Arnoux
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Tytuł: Czarny powóz
Tytuł oryginału: Et la barouche noire
Wydawnictwo: Egmont
Wydanie: I
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: lit. młodzieżowa, kryminał
ISBN: 9788328157972
Liczba stron: 64
Śledztwa Enoli Holmes
Sprawa dwóch zaginięć | Sprawa lady Alistair | Tajemnica białych maków | Zagadka wachlarza | Tajemnica zaginionej wiadomości | Metro Baker Street | Czarny powóz