Maria Kuncewiczowa i jej „Cudzoziemka” była powieścią, która poruszyła mnie kiedyś w liceum i sprawiła, że inaczej spojrzałam na powieści klasyczne z XX wieku. Pamiętam, że poruszyła wiele osób w klasie, była inna niż wcześniejsze lektury. Naprawdę tchnęła powiewem zmian. O książce „Tristan 1946” też słyszałam, ale po pierwsze nie wiedziałam, kto napisał, a po drugie, trochę się lękam sięgać po klasykę, czuję się jak profan, który zapuścił się za blisko prezbiterium. Jednakowoż dzięki Wydawnictwu Marginesy mamy możliwość sięgnięcia po nieco zapomniane klasyki. Czy zeszły w cienie niepamięci słusznie? Czy to zalew nowości spycha je w niepamięć?
Wanda w 1939 roku uciekła z Polski, w kraju został jej mąż i syn. Mąż zostaje zabity, a Wanda wychodzi za mąż ponownie, ale jej mąż też umiera. Wanda żyje więc spokojnie w domu, w Kornwalii, gdy dostaje list od syna Michała, którego nie widziała od ’39. Chłopak od dziecka zabiegał o uznanie ojca i to przez wzgląd na niego został w ogarniętej wojną Polsce. Teraz pisze do matki, a ta z pomocą przyjaciela ściąga go do siebie. Syn, który przyjeżdża, nie jest tym niewinnym chłopcem, którego zostawiała, przeżył piekło okupacji, powstania, widział zmasakrowane przez gestapo zwłoki bliskich. To go odmieniło. Dla matki Michał jest szorstki, momentami podły. Na dodatek zaprzyjaźnia się z mieszkającym w pobliżu naukowcem. Łączyć ich zaczyna głęboka przyjaźń i nawet Michał znajduje mu żonę. Jednak mieszkańcy okolicy coraz częściej widzą analogię do mitu o Tristanie i Izoldzie. Młoda dziewczyna, żona starszego mężczyzny, który jest dobrodziejem tego, który bardziej pasuje do niej wiekiem. I zaczyna faktycznie być jak w legendzie, ale ona kończy się krzakiem głogu łączącym nieszczęśliwych kochanków, czy tutaj też taką niespodziankę szykuje zakochanym los?
Ta książka jest niesamowita na tak wielu płaszczyznach, że aż się prosi o rozpowszechnienie informacji o tym, jak bardzo godną uwagi jest. Po pierwsze ciekawa relacja syn-matka, to już widziałam u Kuncewiczowej, próba zgłębienia psychologicznych aspektów codziennego życia. Wanda chciała dobrze, ale nie nawiązała relacji z synem, zapatrzonym w ojca. Dodatkowo nie rozumie, co on przeżył podczas wojny, gdy ona bała się bomb spadających na Londyn, on przeżył najprawdziwsze piekło i jest człowiekiem złamanym. Te wojenne przeżycia i ich wpływ na osobowość Michała, to bardzo ciekawy wątek, chociaż krytycy znajdują nieścisłości, wynikające z nieobecności Kuncewiczowej w Polsce w czasie wojny. Ciekawe jest to, jak zmienia się odbiór Polaków, nie tylko pod wpływem postępku Michała, ale po prostu wraz z upływającym czasem. Chciałabym zobaczyć jakiś teatr telewizji oparty o tę powieść, pełen światło-cienia. Bardzo się cieszę, że mogłam ją przeczytać.
Katarzyna Mastalerczyk
Autor: Maria Kuncewiczowa
Tytuł: Tristan 1946
Wydawnictwo: Marginesy
Wydanie: I
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria, literatura polska, klasyka
ISBN: 9788368226591
Liczba stron: 384