Są takie serie, po które sięga się z dreszczem przebiegającym przez kręgosłup i nutą podniecenia, wynikającą z nieopisanej niecierpliwości poznania dalszych losów bohaterów, którzy oczarowali nas na już na wstępie. Nie inaczej jest w przypadku Królewskiego źródła. Polityka, spiski, tajemnice i… miłość – to przepis na genialną lekturę! Nie mogłam doczekać się chwili, w której…