Alicja Sinicka jest jedną z moich ulubionych polskich autorek thrillerów. To właśnie dzięki niej poznałam domestic noir i zakochałam się w tym rodzaju mrocznych historii. Alicja Sinicka jest niekwestionowaną mistrzynią tego gatunku i z każdą kolejną książką jestem jej coraz większą fanką. A jak jest z jej najnowszą propozycją dla czytelników, czyli “Florystki”?
Myślę, że nikogo nie zaskoczę, jeśli napiszę, iż wyciągnęłam się w tę historię od pierwszej strony. Autorka ma ogromny talent do tworzenia właściwego klimatu w swoich powieściach. Jest to rzadko spotykane i trudne do wypracowania. Jej się to udaje od pierwszej książki, a znam je wszystkie, więc wiem, o czym piszę. Gdy zaczęłam czytać “Florystki”, poczułam zapach kwiaciarni. To było coś niesamowitego. Zaskoczyło mnie to, ale taka jest prawda. Czułam też obcy oddech na karku i momentami powiew chłodu na skórze i choć to pierwsza książka, w której udało mi się odgadnąć, kim była zakapturzona postać, to nie jestem zła. Za to autorka sprawiła, że wizyta w kwiaciarni już nigdy nie będzie taka sama. A gdy zobaczę kalie, to już zawsze będę szukała na ich płatkach kropelek krwi.
Czytając książki Alicji Sinickiej, w pewnym momencie przyłapałam się na tym, że mniej liczy się dla mnie, to kto zabija lub kto jest winny, a to, że kolejny raz wejdę do mrocznego świata autorki i poczuję, czym jest czytanie dobrego thrillera. Nie każdemu udaje się napisać dobry thriller domestic noir. Nie każdy wie jak wprowadzić czytelnika do świata pełnego grozy, dusznego, oblepiającego strachem z każdej strony. Do świata, do którego żadne z nas nie chciałoby wejść w realnym życiu w nocy, a nawet i za dnia. Bo kto powiedział, że zło czai się tylko w ciemnych zakamarkach? Czasami przybiera formy, o których nawet byśmy nie pomyśleli.
Alicja Sinicka niczym mama pajęczyca jest mistrzynią wyplatania sieci, w które wpadają jej bohaterowie i nie mogą się z nich wydostać. Jednak wpadamy w nie również i my, czytelnicy. I mam wrażenie, że czytanie książek autorki traktujemy jak sport ekstremalny. Dajemy się zaskoczyć, złapać i okręcić w sieci, z której nie ma ucieczki. Tylko że nam się to podoba i z każdym kolejnym podejściem chcemy więcej, mocniej, groźniej i bardziej przerażająco. To pewien rodzaj uzależnienia. I choć nie jestem fanką używek i od nich stronię, to z pewnością jestem uzależniona od książek Alicji Sinickiej.
A jak jest z “Florystkami”? To jedna wielka zagadka. Cała akcja obraca się wokół zaginięcia Heleny, właścicielki kwiaciarni, w której pracuje Sonia. Czemu kobieta zaginęła? Kto ją zaatakował? Kim jest Kapitan i ile wynosi do sprawy zaginięcia Heleny? Z każdym kolejnym rozdziałem na jaw wychodzą nowe kłamstwa, niedomówienia, niedopowiedzenia. Okazuje się, że Sonia tak naprawdę nie znała swojej przyjaciółki i to, czego się o niej dowiaduje, jest jak rysa na ich długoletniej przyjaźni…
Kolejna świetna książka Alicji Sinickiej, której nie możecie przegapić.
Aleksandra Nowacka Sas
Autor: Alicja Sinicka
Tytuł: Florystki
Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie: 1
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: thriller
ISBN: 978-83-8318-357-2
Liczba stron: 352
Tytuł: Florystki
Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie: 1
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: thriller
ISBN: 978-83-8318-357-2
Liczba stron: 352