Każda narracja wojenna jest zasadniczo antywojenna. W wiadomościach lub fikcji każda relacja o jej straszliwych kosztach jest wezwaniem do pacyfizmu. W „Johnny poszedł na wojnę” pisarz i filmowiec Dalton Trumbo przedstawia jeden z najbardziej wstrząsających obrazów literatury wojennej, oddając głos tym, którzy nie mają głosu.
Historia koncentruje się na tragicznych losach młodego żołnierza, który budzi się w szpitalu. Okazuje się, że jest ślepy, niemy, głuchy i sparaliżowany. Nie mogąc początkowo stwierdzić, czy żyje, czy może to wszystko, czego doświadcza, jest koszmarem, stara się pogodzić ze swoim oszpeceniem i zachować duszę, przypominając sobie idylliczną przeszłość czy przeczytane książki, choćby Biblię.
Autor zainspirował się prawdziwym żołnierzem Ethelbertem „Curleyem” Christianem. Jego pozycja jest nie do pozazdroszczenia. Uwięziony w czyjejś wojnie, a teraz we własnym ciele, Joe Bonham staje się człowiekiem, który nie znajduje powodu do życia, ale nie może umrzeć.
Makabryczne okoliczności powstania uszkodzeń ciała Bonhama prowokują do głębokiej refleksji nad prawdziwymi kosztami wojny, gdyż to on jest narratorem powieści i nijako siedzimy w jego głowie. Dzięki strumieniowi jego myśli dowiadujemy się o jego młodzieńczej naiwności i ślepym patriotyzmie, wykorzystywanym do celów politycznych przez niewidzialną elitę. Zmusza do spojrzenia na klasę robotniczą złożoną w ofierze w imieniu swojego kraju, która jest jedynie smutną wojenną statystyką.
Ciężkie emocje są wszechobecne, co czyni tę powieść trudną lekturą. Jego celem jest szokowanie realizmem wojny, zestawionym z czasami idyllicznej wręcz młodości. Została napisana, aby się zatrzymać, pozostawiając za sobą ważne pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi. Czyja wojna jest usprawiedliwiona, jeśli jest prowadzona w dobrej sprawie? Jaki jest sens wolności? Kto to w końcu definiuje i kiedy będziemy wolni? Czy wolność Amerykanów czymś się różni od tej Kanadyjczyków?
„Johnny poszedł na wojnę” to potężna powieść, ponieważ nie dotyczy tylko tragedii jednej ofiary. Opowiada o armiach ludzi powołanych do walki w imię honoru i pokoju. O tym, jak mordowanie obcych w okopach ciąży na sumieniu. Joe Bonham to nie tylko pojedynczy pacjent na szpitalnym łóżku. Jest żołnierzem z dala od domu, ze zmaltretowanym ciałem, i weteranem, który jest więźniem własnego umysłu. Książka została opublikowana w 1939 roku, gdy narody zbliżały się do drugiej wojny światowej. Autor twierdzi, że była to ostania powieść o I Wojnie Światowej i zarazem jej ukazanie było pechowe czasowo. W dobie rozmów o konieczności dołączenia do kolejnej wojny w Europie czy na Pacyfiku było politycznie niepoprawnie głosić hasła antywojenne. Ponad trzydzieści lat później Dalton Trumbo nakręcił filmową adaptację, której premiera zbiegła się z ostatnimi latami wojny w Wietnamie.
Dzisiaj, prawie 80 lat po pierwszej iteracji tej narracji, wciąż toczymy wojny, wysyłamy żołnierzy na obce fronty. Czy w dzisiejszych czasach nadal mamy być bezradni w zapobieganiu tym samym błędom?
Monika Kilijańska
Autor: Dalton Trumbo
Tłumaczenie: Ewa Ratajczyk
Tytuł: Johnny poszedł na wojnę
Tytuł oryginalny: Johnny Got His Gun
Wydawnictwo: Replika
Wydanie: I
Data wydania: 2022-05-10
Kategoria: literatura piękna, wojenna
ISBN: 9788366989993
Liczba stron: 288