Rzeczpospolita Obojga Narodów, połowa XVIII wieku. Wilno trawi gigantyczny pożar, historia miasta na nim się jednak nie kończy. Wilno odradza się niczym feniks z popiołów, jeszcze piękniejsze, jest to bowiem okres rozkwitu pełnej przepychu architektury barokowej. W tym powstającym z gruzów mieście rezyduje Piotr Antoni Narwojsz, najstarszy syn Anny Katarzyny i Jana Izydora. Wraz z żoną Placydą Amelią i trójką dzieci zajmuje okazały dworek, w którym jako zamożny zarządca dóbr księcia Radziwiłła pędzi życie wypełnione przyjemnościami. Z tego stabilnego życia Piotra Antoniego wytrąca podróż, którą odbywa na zlecenie swego mentora i chlebodawcy.
Aforysta Sławomir Kuligowski napisał niedawno, że jedyne co człowiek może w życiu z góry założyć to sweter. Mylił się jednak, jest bowiem jeszcze jedna taka rzecz, a mianowicie to, że każda kolejna książka Kristiny Sabaliauskaitė będzie równie dobra co poprzednie. Trzeci tom sagi „Silva rerum” tezę tę potwierdza – to bardzo udana kontynuacja opowieści o rodzie Narwojszów, którą można czytać jako samodzielną historię. Kristina Sabaliauskaitė stworzyła opowieść, która, choć osadzona 200 lat temu jest aktualna i dziś, trzeci tom „Silva rerum III” stanowi bowiem uniwersalną historię poszukiwania samego siebie, walki z ukrytymi traumami, mniej lub bardziej uświadomionych tęsknot. To nieco przewrotna zabawa z powieścią inicjacyjną, w której podróż stanowiła zawsze rytuał przejścia prowadzący w dorosłe życie. Przewrotnie, Piotr Antoni Narwojsz jest bowiem mężczyzną dojrzałym, który teoretycznie rozterki młodości dawno pozostawił za sobą. Podróż, którą odbywa niejako wbrew swojej woli, oraz spotkanie z człowiekiem żyjącym totalnie inaczej niż on sam, przekraczającym normy społeczne i granice obyczajowe, sprawia jednak, że bohater „Silva rerum III” niejako kształtuje się na nowo.
Zmianie ulega jego spojrzenie na codzienną egzystencję, gromadzenie majątku, wreszcie miłość i rodzinę. Kristina Sabaliauskaitė po raz kolejny pokazała talent do tworzenia postaci, Piotr Antoni Narwojsz, choć początkowo nieco odpychający, jest bowiem w stanie przykuć uwagę czytelnika, a nawet – o dziwo – z czasem zyskać jego sympatię. A jeśli nie sympatię, to przynajmniej coś w rodzaju zrozumienia. Równie intrygującą postacią jest jego siostra, czarna owca rodziny Narwojszów, którą brat – w ramach swej duchowej metamorfozy – uczy się rozumieć. Teofila żyje po swojemu, gardzi konwenansami, odrzuca nakazy i zakazy nakładane na kobiety przez społeczeństwo: handluje tytoniem, utrzymuje znacznie młodszego kochanka, nie uznaje małżeństwa. W jej postawie odnajdzie się niejedna współczesna kobieta.
Trzeci tom tetralogii Kristiny Sabaliauskaitė to także niezły podręcznik historii – taki, który nie nuży, I z którego wiedzę czerpie się z przyjemnością. Choć bowiem ród Narwojszów stanowi wytwór wyobraźni autorki, na kartach powieści znajdziemy kilka autentycznie niegdyś żyjących postaci. Sporo jest też w „Silva rerum III” faktów historycznych, z pożarem Wilna na czele, a także to, na co na lekcjach historii zazwyczaj brakuje czasu, czyli realia dawnego codziennego życia. Doskonale oddane, niekiedy mało znane czytelnikowi.
„Silva rerum II” nie jest powieścią łatwą w lekturze. Litewska pisarka stosuje pozbawioną dialogów narrację, buduje wielokrotnie złożone zdania ciągnące się niekiedy przez pół strony, łącząc niejako nowoczesny minimalizm z barokowym przepychem. Doskonale jednak panuje zarówno nad formą, jak i treścią – każde słowo znajduje się na właściwym miejscu, każde wydarzenie ma odpowiedni czas w fabule. Jest to więc opowieść płynna i harmonijna, pozbawiona jakichkolwiek stylistycznych lub fabularnych wybojów. Dla wymagających czytelników, przywiązujących jednakową wagę do samej opowieści i języka, jakim zostaje ona przedstawiona.
Blanka Katarzyna Dżugaj
Autorka: Kristina Sabaliauskaitė
Tłumaczenie: Kamil Pecela
Tytuł: Silva rerum III
Tytuł oryginalny: Kamil Pecela
Wydawnictwo: Literackie
Wydanie: I
Data wydania:2021-02-24
Kategoria: lit. piękna
ISBN: 978-83-08-07358-2
Liczba stron: 432