Największa kanalia, koneser sztuki, nieuk i głąb, pisarz fascynujących felietonów, polityk bez sumienia, wielki dżentelmen. Z takiego wychodzi nie jeden, a kilku ludzi, bo przecież niepodobna, by ktoś miał tyle oblicz. A Urban miał. I dwójka dziennikarzy postanowiła pokazać jego twarz. Czy prawdziwą?
Ciężko ocenić postać tak skomplikowaną, którą historia rzuciła w naprawdę trudny okres. Jerzy Urban miał nieszczęście urodzić się w żydowskiej rodzinie, ale nigdy nie uważał się za dziecko Holokaustu, choć jego rodzina nie wyszła z wojny bez szwanku. Jednak miał to szczęście, że miał aryjskie rysy, a jeden bazgroł pozwolił jego rodzicom na spokojną zmianę nazwiska i udawanie Polaków. Jego wojenne wspomnienia jeżą włos na głowie, bo przecież dotyczą małego chłopca. Późniejsze wspomnienia czasem śmieszą, czasem oburzają, jednak zawsze dużo wyjaśniają, rzucając inne światło na to, co wiemy z historii. Najbardziej zapadło mi w pamięć, jak Urban mówi na komisji śledczej „Powiedziałem już o wiele więcej, niż wiedziałem”. To nie pomaga w ocenie prawdy zawartej w tej książce, podaje sporo rzeczy w wątpliwość, a świadomość, że jako rzecznik rządu PRL też często mijał się z prawdą jeszcze bardziej niepokoi. Trzeba mieć jedynie nadzieję, że choć trochę z tego obrazu wychodzi prawdziwy on.
Biografia jest napisana z ogromnym rozmachem, na każdej stronie widać ogromne przygotowanie autorów do napisania tego dzieła. Nie, nie boję się tego napisać. To jest dzieło poparte wieloma rozmowami, tonami przekopanych dokumentacji, ogromem czasu w archiwach i na osobistych rozmowach z Urbanem. To też sporo zdjęć, które jeszcze bardziej obrazują czas od wojny do zeszłego roku. Kawał polskiej historii oczami człowieka, który widział wszelkie zmiany, te faktyczne i te robione jedynie pod publiczkę. W obrazie nakreślonym przez dziennikarzy widzimy Urbana w kapciach, kłębach dymu, towarzystwie kobiet różnych obyczajów, pijanego, zakochanego, postępującego metodycznie i jak szaleniec. Człowieka uwikłanego w politykę, który tylko cudem, i układami, skończył edukację, a jednocześnie stał się ikoną dziennikarstwa, wspaniałym, choć kontrowersyjnym felietonistą, ojcem, mężem, kochankiem i twarzą rządu.
Nie brak tu również humorystycznych fragmentów. Odnoszę wrażenie, że Karaś i Sterlingow świetnie się przy tej książce bawili, zarówno pisząc ją, jak i przebywając z Urbanem, który dowcip miał dość specyficzny, ale trafiający również do mnie. Choć najbardziej lubię jego żonę, która zmarła w pierwszą rocznicę śmierci Jerzego, 3 października tego roku. To, jaki ona miała dystans do siebie, do niego i do tego, co się wokół nich działo jest wprost niesamowite. Wspaniała kobieta.
To historia jednego człowieka, która zawiera w sobie historię Polski. Z jej układami, zmianami i całą otoczką, którą można zrozumieć, tylko stojąc wewnątrz rządu. On stał. I czasem nie kłamał.
Katarzyna Boroń
Autor: Dorota Karaś, Marek Sterlingow
Ilustrator: zdjęcia wybrał Marek Sterlingow
Tytuł: Urban. Biografia
Wydawnictwo: Znak
Wydanie: I
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: pamiętnik, biografia
ISBN: 978324065370
Liczba stron: 606