„[…] jeśli coś znika z naszej świadomości, zostaje na zawsze wymazane ze świata, z przeszłości”.
Przyznam, że nie spodziewałam się, że będzie to tak urocza i przejmująca przygoda czytelnicza, pełna chwytających za serce kontrastów, w której dramat mieszał się ze szczęściem, powaga sytuacji ze szczyptą humoru, a nade wszystko nieuchwytna magia ze zwykłą rzeczywistością. Powieść przeniosła w świat wypełniony rodzinnymi tajemnicami, winie wymykającej się przypisaniu, małomiasteczkowymi osądami, oraz bolesnymi ranami jątrzącymi ludzką świadomość poczuciem winy, brakiem umiejętności cieszenia się wolnością, chwiejnymi krokami stawianymi po upadku komunistycznego ustroju, generalskim kulcie i wypaczonym ideologicznym spojrzeniem. Niepewność, niedowierzanie, pragnienie odwetu i wymierzenia sprawiedliwości w społecznej skali, ale i jednostkowe dramaty. Trzynastolatka, pół roku po wypadku samochodowym rodziców, trafia do jedynej żyjącej krewnej, o której wcześniej nie miała pojęcia. Babcia Emmy przygarnia ją do siebie, do więcej niż trochę osobliwego świata, jednocześnie zakotwicza w nowym miejscu, pełnym plotek, pomówień i krzywych spojrzeń.
Wraz z dziewczyną powoli przemierzałam drogę trudnego dojrzewania, budowania kobiecości, odnajdywania tożsamości, wiary w siebie i własne umiejętności, konfrontacji z niesprawiedliwym ludzkim osądem, lekcją brania życia w swoje ręce. Zadziwiała mnogość odgałęzień od głównego toru toczącej się fabuły, nie zawsze z podaniem wprost wyjaśniającego naświetlenia kierunków, György Dragomán wyśmienicie sobie z tym poradził. Kiedy na chwilę odwracał się uwagę od trzonu wciągającego scenariusza zdarzeń, wydawało się, że to niepotrzebny przerywnik, a jednak po chwili doceniało się jego atrakcyjne przyciąganie. Wręcz namacalnie odmalował szeroką paletę emocji, zgrabnie wplątywała się w czytelniczy odbiór. Jeśli jeszcze chciałam pójść ścieżką symbolicznych skojarzeń, opisywane przeżycia nabierały dodatkowego kolorytu. Scena z ratowaniem mrówek na długo zapadnie mi w pamięci, wiele materiału do interpretacji, albo jak kto woli, prostego bezpośredniego przekazu, w którym przebijała się prawda o człowieku. Ode mnie zależało, jak chciałam do niej podejść.
Jeśli lubicie nieszablonowe powieści, idące nieco pod prąd, frapująco zaskakujące, wędrujące na granicy realizmu i magii, z dopracowanym tłem w nurcie rozliczenia z historią, to „Stos” spełni oczekiwania, przyniesie satysfakcję nieoczywistego poznawania.
Izabela Pycio
Autor: György Dragoman
Tłumaczenie: Karolina Kacorzyk
Tytuł: Stos
Tytuł oryginalny: Máglya
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Wydanie: I
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: literatura współczesna
ISBN: 9788373927889
Liczba stron: 324