„Ludzie nie mogliby żyć bez legend”.
Przyjemna przygoda czytelnicza, gładko się czyta, umiarkowanie wciąga i niczym szczególnym się nie wyróżnia, jednak ma w sobie coś, co powoduje, że pomimo pewnych zastrzeżeń, kontynuuje się poznawanie. Powieść w klimacie drogi, tyle że nie na powierzchni a pod nią, starymi nieczynnymi korytarzami metra, w ponurej, zgasłej, śmierdzącej i niebezpiecznej otoczce. Po globalnej katastrofie ułamek liczebności jednej z europejskich populacji przetrwał dzięki temu, że zszedł do wnętrzności Ziemi, do czeluści paryskiego metra. Toksyczne powietrze planety uniemożliwia nawet spojrzenie na krążące wokół niej Słońce lub Księżyc, zatem ukryty przed toksycznymi oparami mrok stał się jedynym możliwym środowiskiem dla człowieka.
Dziesięć węzłów i szesnaście stacji staje się domem dla kolejnych pokoleń zmuszonych żyć w sprawującej absolutną i niezbywalną władzę ciemności. Odległe z bogatej przeszłości incydenty, społeczne realia i kultura stopniowo odeszły w zapomnienie. Zaledwie jednostki pamiętają sztukę pisania i czytania, z czym zmuszone są się ukrywać. O życiu istot ludzkich, różnorodności fauny i flory przed katastrofą, świadczą jedynie słowa i ilustracje z cudem uratowanych przed zagładą książek. W kolejnych pokoleniach coraz częściej pojawiają się mutacje ludzkie, jako następstwa przystosowania do życia w piwnicznym środowisku, jak widzący w ciemnościach, dysponujący wyostrzonym słuchem, odczytujący ruch za pomocą owłosienia, przewidujący wydarzenia odległe w kilometrach. Deformacje ciał intensyfikują się, co budzi strach i nie wszystkim się podoba.
Jednakże tym, co nie uległo zmianie, to mroczna natura człowieka, wiele wad i skaz charakterów, pogoń za władzą i bogactwem, wybujała ambicja i gotowość do sięgania nawet po drastyczne rozwiązania w imię osiągania własnych interesów. Ludzkość poszatkowana pod względem tożsamości, jednostki pogrupowane zaledwie w dziesiątki, żyjące w brudnych i obskurnych tunelach i korytarzach, zwalczają się wzajemnie, zamiast współpracować dla dobra ogółu. Na horyzoncie pojawia się reformatorska postać, z aspiracjami dokonania zjednoczenia i wprowadzenia sprawiedliwego dostępu do resztek znajdywanych po poprzedniej cywilizacji i redystrybucji mocno ograniczonych dóbr. Misja, przed jaką staje, wymaga dyplomatycznych umiejętności, zanurzenia się w mroku niedostatku i nędzy, pokonania zwyrodniałej wersji religii i fanatycznych służebników. Trzeba znajdywać kompromisy moralne, odróżniać przyjaciół od wrogów, być gotowym na poświęcenia. Jak z tym wszystkim radzi sobie Madonna z Bac?
Innym przewodnim wątkiem jest walka w skrajnie nieprzyjaznym środowisku dwójki młodych ludzi, Plaisance i Jussa. Z zainteresowaniem poznaje się ich losy, pełne potwornych incydentów i zaskakujących obrotów spraw. Pierre Bordage również ciekawie przybliża intrygę związaną z Parnem, pastorem wyłonienia zwanym Blaskiem Niebios, oraz jego sekretarzem Augirem, zagadkową postacią. Postawa i czyny młodej kobiety Zorzy także trzymają w napięciu odnośnie do przeżyć i przemyśleń, łatwo wejść w jej skórę i zaprzyjaźnić się z nią. Czasami autor powtarza opisy, nie omija niekonsekwencji, spłaszcza wydźwięk wydarzeń, upraszcza fabułę, przez co przygoda traci na efektowności i intensywności, a bohaterowie na głębi i atrakcyjności. Pierwszy tom trylogii, zatem niejako wprowadzenie do większej całości, spodziewam się mocniejszych wrażeń w kolejnych odsłonach.
Izabela Pycio
Autor: Pierre Bordage
Tłumaczenie: Justyna Karczewicz
Tytuł: Paryż: Lewy Brzeg
Tytuł oryginalny: Rive Gauche. L’Univers de Métro 2033
Seria i nr tomu: Uniwersum Metro 2033
Wydawnictwo: Insignis
Wydanie: I
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: fantastyka postapokaliptyczna
ISBN: 9788368053043
Liczba stron: 480