Ten dzień od początku wydawał się inny niż wszystkie – może dlatego, że zastępca głównego koronera San Diego Luis Acocella o mało nie został postrzelony. I to nie w trakcie pracy w terenie, lecz podczas prywatnego pobytu na mieście. Ktoś jednak zginął, za co mężczyzna obwinia opieszałość obecnego na miejscu zdarzenia policjanta. Ma nadzieję, że zmarły trafi na jego stół sekcyjny, dzięki czemu będzie mógł udowodnić swoje racje – przy odpowiednio szybkiej pomocy Johna Doe można było uratować. Acocella niecierpliwie oczekuje także na przybycie do miejsca pracy jego asystentki, Charlene Rutkowski. Na poziomie zawodowym ta dwójka tworzy idealny duet, rozumiejący się bez słów. Pomijając fakt, iż Charlie trochę podkochuje się w swoim szefie.
Podczas sekcji zmarłego Johna Doe Luis tylko potwierdza to, czego domyślał się od początku – to nie kule spowodowały śmierć. Dwójka patologów początkowo odbiera drobne drgnięcia mięśni jako coś normalnego. Dopiero gdy Charlie trzyma w dłoniach serce denata, ten… ożywa. I za wszelką cenę, mimo że jego ciało jest nieomal opróżnione z narządów wewnętrznych i pocięte, stara się dotrzeć do żywych. Do pożywienia, za które ich uważa.
Ten dzień naprawdę okazał się inny niż pozostałe. Nie tylko dla dwójki pracowników kostnicy, lecz również dla całego świata. W każdym miejscu na kuli ziemskiej zmarli wracają do życia, by żerować na żywych. Niepohamowana żądza ludzkiego mięsa sprawia, że już wkrótce populacja znacznie się zmniejsza. Nikt nie wie, z czym ma do czynienia i jak powstrzymać zło, które rozprzestrzenia się niczym choroba.
Jeśli miałabym wskazać jedną postać rodem z horroru, która budzi we mnie rzeczywiste przerażenie, to właśnie zombie. Patrząc na rozwój technologii w obecnych czasach, nigdy nie możemy być pewni, że z jakiegoś laboratorium nie „ucieknie” coś, co przemieni ludzi w żywe trupy. Oby tak się nie stało, jednak ta perspektywa zdecydowanie budzi we mnie niepokój. Może też z tego powodu sięgam po horrory związane z zombie tylko od czasu do czasu. Ta książka zaciekawiła mnie od początku, zarówno ze względu na pozytywne recenzje, jak i opis z tyłu. Poza tym byłam ciekawa, jakie historie autorzy w niej umieścili, gdyż „Żywe trupy” mają 850 stron, co daje im spore pole do popisu.
Akcja jest tym ciekawsza, że krąży wokół kilku grup. Mamy tutaj wspomnianych już pracowników kostnicy, dziewczynę mieszkającą na osiedlu przyczep, pracowników stacji telewizyjnej, pracownicę federalną oraz marynarzy znajdujących się na amerykańskim lotniskowcu. Każda z tych grup musi znaleźć swój sposób na przetrwanie. Co ciekawe, często problem stanowią, nie umarli, a żywi. Jak wiadomo, w sytuacji zagrożenia życia na światło dzienne wychodzi prawdziwa twarz części ludzi. Jedni na siłę pchają się do władzy, oszukując i mordując, drudzy z kolei wolą trzymać się jak najdalej od źródła problemu, dbając tylko o własne dobro. Można by rzec, że właśnie przez wzgląd na dobrze opisane ludzkie odruchy i charaktery ta pozycja tchnie autentycznością. Zresztą mam wrażenie, że w przypadku „Żywych trupów” autorzy rzeczywiście bardziej skupili się na przedstawieniu „sfery wewnętrznej” bohaterów i tego, jak sobie radzą w sytuacjach kryzysowych niż na krwawych opisach kolejnych ataków zombie. Może właśnie dlatego ta lektura wyróżnia się na tle innych. Co ciekawe, w pewnym momencie bohaterowie nauczyli się koegzystować z potworami, co mnie nawet nieco… zaszokowało.
Jak już wspomniałam, nie znajdziecie tutaj zbyt wielu brutalnych, krwawych opisów, tak charakterystycznych dla książek związanych z zombie. W niektórych momentach niemal zapominałam, że czytam – bądź co bądź – horror. Niemniej jednak „Żywe trupy” skłaniają do refleksji nad tym, jak my jako społeczeństwo poradzilibyśmy sobie z tego rodzaju problemem. Czy stanęlibyśmy ramię w ramię, by bronić to, co nasze czy zwyczajnie poddalibyśmy się otaczającemu nas szaleństwu?
Cóż mogę powiedzieć więcej – polecam. Zdecydowanie jest to ciekawa lektura dla kogoś, kto lubi spojrzeć na inwazję zombie z nieco innej perspektywy.
Katarzyna Pinkowicz
Autor: Daniel Kraus, George A. Romero
Tłumaczenie: Robert P. Lipski, Mariusz Warda
Tytuł: Żywe trupy
Tytuł oryginalny: The Living Dead
Wydawnictwo: Zysk i S- ka
Wydanie: 2
Data wydania: 2024-04-16
Kategoria: horror
ISBN: 9788383352039
Liczba stron: 870