„Otóż okazuje się, że magia jest zupełnie taka sama jak nauka – w tym sensie, że czasem chodzi o dostrzeżenie czegoś cholernie oczywistego.” Sympatyczny relaks, lżejsza wersja przygody czytelniczej, ciekawie łącząca dwa moje ulubione gatunki, fantasy i kryminał. Niemniej jednak, Ben Aaronovitch nie wykorzystał w pełni potencjału drzemiącego w pomyśle na fabułę. Czasami niepotrzebnie szedł…