Z twórczością Jolanty Kosowskiej spotkałam się pierwszy raz kilka lat temu i nie była to łatwa przeprawa. To znaczy, historia sama w sobie była ciekawa, ale nie przemówiło do mnie do końca pióro autorki, bo opornie szła mi lektura. Postanowiłam jednak dać sobie i jej drugą szansę. I ogromnie cieszę się, że to zrobiłam. Prosto…


