Zaczęło się obiecująco – “Straż” była ambitna, wciągająca i niebanalna. “Mrok” to już lekki spadek formy przejawiający się w braku miejscami logiki i nader prostym językiem. Co przyniesie nam zwieńczenie trylogii “Strażników Veridianu”?Otóż “Klucz” to przede wszystkim najgrubsza część serii. Obfituje w akcję – jak na finał przystało przygoda goni przygodę. Marianne Curley rozwinęła wątki…