Magdy Gessler nikomu przedstawiać nie trzeba. Wybitna restauratorka na trwałe zapisała się w kulinarnym obliczu Polski. Kreuje gusta i propaguje regionalne produkty. W listopadzie nakładem Wydawnictwa Edipresse Książki ukazała się jej najnowsza książka kucharska, tym razem dedykowana młodszym pasjonatom kuchni. Magda i dzieciaki to 60 niezbyt skomplikowanych przepisów na dania od śniadania po kolację.
Wspólne
gotowanie dzieci i rodziców tworzy wyjątkową więź, jest świetną
zabawą i nauką. Chyba każdy z nas ma wspomnienia z dzieciństwa,
które swój początek biorą właśnie w kuchni. Są to smaki i
zapachy, których nie sposób zapomnieć i rzeczywiście Magda
Gessler proponuje kuchnię \”jak u mamy\”. Tradycyjną i
smaczną, tylko moje wyobrażenie o tej książce było inne.
Nie
są to przepisy, które przekonają niejadków. Dania nie przybierają
pobudzającej wyobraźnię formy. Nie są kolorowe czy twórcze. Nie
próbują przemycić warzyw czy mięsa pod niecodzienną postacią.
Są to tradycyjne i niezwykle smaczne potrawy, a przy tym łatwe do
przyrządzenia, ale tytułowe \”dzieciaki\” są tylko
elementem pięknej sesji fotograficznej i oprawy edytorskiej.
Nie
neguję proponowania tradycyjnych potraw dzieciom. Uważam, że każda
z propozycji znajdująca się w książce może śmiało znaleźć
się na talerzu dziecka. Chciałam jednak zaznaczyć kontrast między
oprawą książki, a treścią. Sałatka z pieczonym bakłażanem,
bulion ze szpinakiem i grzankami, zrazy z surowego łososia
marynowane z cytryną, pyszne, łatwe do przyrządzenia, efektowne,
tylko dlaczego moje dziecko nie wyciąga ku temu swoich rąk? Czy
Twoje by wyciągnęło?
Magda
i dzieciaki to fantastyczna baza domowej kuchni. Przepisy na barszcz
ukraiński, pieczoną zupę pomidorową czy rosół są wyśmienite.
Myślę, że jeszcze nigdy nie jadłam tak bogatych w w smak zup,
które przecież od zawsze są w mojej kuchni. Choć naleśniki
bardzo często są obecne na moim stole, to nigdy nie trzymałam się
przepisów. To był pierwszy raz i z pewnością nie ostatni!
Miękkie, kremowe, jedwabiste i wyjątkowo smaczne. Mniam. Bogato
rozbudowaną część stanowią desery. Znajdują się tu przepisy na
codzienne wypieki i te bardziej okazjonalne. Nie do końca opowiada
mi sposób prezentujący listę składników. Określenia \”kubek
śmietany\” czy \”opakowanie cukru waniliowego\” są
nieprecyzyjne. Zdziwił mnie również brak przepisy na ciasto do
pierogów, mimo że w książce podane są dwa przepisy na farsz.
Swoją drogą pyszne! Pierogi z soczewicą i pomidorami, okraszone
sosem z fety są nieprzeciętne!
W
swojej ocenie jestem niespójna. Z jednej strony doceniam smak
potraw, ale z drugiej czuję, że temat gotowania z dziećmi nie
został zrealizowany.
Justyna Chaber