Historia antropologiczna to
chyba najciekawsza dziedzina spośród wszystkich badających
przeszłość. Pochyla się nad legendami, podaniami, baśniami, by
wydobyć odbijające się w nich koloryt epoki, obyczaje i mentalność
społeczności, w której powstawały. Czytając takie opowieści
powstałe na gruncie naszej kultury, odkrywamy własne korzenie.
Dając je do ręki naszemu dziecku, dajemy mu wiedzę historyczną w
ciekawej oprawie.
\”Baśnie i legendy
polskie\” wydane przez Naszą Księgarnię to zbiór krótkich
tekstów, zrodzonych dawno temu w polskiej wyobraźni a
zinterpretowanych i opisanych przez wybitnych polskich poetów i
pisarzy. Autorami są takie literackie znakomitości jak Janusz
Korczak, Maria Kruger, Gustaw Morcinek, Janina Porazińska czy Ewa
Szelburg-Zarembina. Niektóre teksty być może już nieco trącą
myszką, mają w sobie jednak prostotę pełną czaru, taką
niedzisiejszą lecz wciąż zrozumiałą. Pojawiają się w nich –
wyjaśnione w przypisach na dole strony – słowa z czasów, o
których stanowi treść. Demeszka, kołodziej, pławnica – istny
słownik archaizmów dla najmłodszych i nowe horyzonty dla
rozmiłowanych w słowie dorosłych.
Legendy zawarte w książce
to te opowieści, które przewijają się przez polską kulturę w
postaci wieczornych bajek babć, czytanek szkolnych, powiedzeń,
skrótów myślowych. Na kartach tego zbioru pojawiają się
Kazimierz Wielki,Władysław Łokietek, Pan Twardowski, Wars i Sawa,
Lech, Czech i Rus i Wanda, co nie chciała Niemca. Historie ważne
dla szerszego zrozumienia wielu kwestii kulturowych.
Baśnie natomiast sięgają
głębiej w ludyczne lęki i marzenia, wyciągają stwory ze
słowiańskiego bestiariusza i diabły wystrojone w folkowe
wyobrażenia. Bazyliszek, utopce, diabeł Boruta i zwierzęta o
ludzkich pragnieniach przynoszą niesamowitość o bardzo polskim
rodowodzie.
Książka jest obszerna i
wydana bardzo starannie, choć – idąc za treścią – również
nieco staroświecko. Twarda oprawa, gruby matowy papier i duża,
czytelna czcionka czynią ją pięknym prezentem dla młodych
czytelniczych oczu. Ilustracje Mirosława Tokarczyka zapewne chwycą
za serce niejednego rodzica, pamiętającego jeszcze książeczki z
serii \”Poczytaj mi mamo\”, a i dzieci – mówię z doświadczenia – może zaintrygować ich nieuładzona estetyka.
Trudno powiedzieć jak
wiele spośród dzieci wychowanych na nowoczesnych kreskówkach
zachwyci się \”Baśniami i legendami polskimi\”. Niemniej nie
należy ich nie doceniać – czytane w odpowiedni sposób,
wieczorem, przy świecy, która przybliży wczorajszy czas, te
historie odżywają, ich odmienność nabiera czaru. To jak
odnalezienie starego rękopisu, który ukrywa jakąś straszną lub
piękną tajemnicę, bo przecież opowieści o diabłach i smokach
rodziły się z lęków, niepokoju i przeczuć. W gruncie rzeczy
zapewne bardzo podobnych do naszych współczesnych.
Iwona Ladzińska