\”Innowatorzy\” Waltera Isaacsona to ponad siedmiuset stronicowe tomisko relacjonujące rozwój komputeryzacji od pierwszej połowy XIX wieku niemal do dziś. Opisuje łańcuch kolejnych pomysłów, odkryć naukowych – w dziedzinie matematyki, fizyki, elektroniki i innych – które musiały nastąpić, byśmy mogli dziś wymieniać się opiniami za pomocą cudeniek techniki podłączonych do globalnej sieci. Nie wszystkie pomysły i urządzenia opisywane przez autora stały bezpośrednio na drodze postępu w tej dziedzinie; niektóre to ślepe zaułki, które jednak niekiedy stawały się inspiracją czy przestrogą dla zaangażowanych w rozwój informatyki. Autor nie lekceważy również takiego pośredniego wkładu w naukę i postęp.
Zasadnicza myśl towarzysząca Isaacsonowi dotyczy roli współpracy między geniuszami w rozwoju informatyki. Zauważa on, że największe osiągnięcia w tej dziedzinie należy przypisywać nie tyle wybitnym jednostkom, ile zespołom – choćby dwuosobowym – tychże niezwykłych umysłów. Pokazuje takie tandemy ślęczące gdzieś w domowych zaciszach ale też duże organizacje i uniwersytety, stwarzające przestrzeń dla współpracy teoretyków i praktyków – jak Bell Labs.
Ogromnym plusem publikacji są życiorysy bohaterów. Z konieczności przybrały postać zaledwie kilkustronicowych charakterystyk, jednak udało się w nich uchwycić istotne rysy postaci, które odegrały istotną rolę tak w ich życiu, jak i w pracy naukowej. Pokazują też jak ludzie nauki podchwytują wzajemnie nici porzuconych idei, inspirują się odległymi od własnych dziedzinami. Ponadto pozwalają na zauważenie kolejnej prawidłowości podkreślonej przez autora: domeną kobiet w historii informatyki zdaje się – począwszy od Ady Lovelace – programowanie, mężczyzn – urządzenia.
Książka nie unika opisów zagadnień naukowych, nie jest to jednak pozycja jedynie dla zorientowanych w temacie specjalistów. Autor zadbał o to by trudniejsze kwestie – zawiłości informatyki czy elektroniki – nie stanęły nieprzebytym murem czytelnikom spoza branży. Niejednokrotnie wyjaśnia, dopowiada, komentuje – zatem podstawowa wiedza matematyczna wyniesiona ze szkoły wystarczy, by nie zgubić się w gąszczu informacji.
Skazani jesteśmy na komputery. Ułatwiają nam życie ale i uzależniają od siebie wkradając się w coraz to nowe sfery życia. Warto zatem wiedzieć skąd się wzięły. Tym bardziej, że najnowsza książka Isaacsona daje nam szansę na poznanie tej historii w dość szerokiej perspektywie. Jest to historia zaskakująca, w której inspiracją bywa krosno, problemy techniczne pobudzają kreatywność a poezja jest kluczem do rozumienia matematyki.