Kolejna książka Beaty Pawlikowskiej to Kurs pozytywnego myślenia. Moja wewnętrzna moc. Po raz kolejny słynna podróżniczka przekonuje nas, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, a niemoc, którą czujemy tak często, nie sprawa, że jesteśmy inni od całej reszty. Mocnym aspektem tej pozycji jest budowanie w nas poczucia własnej akceptacji. Pawlikowska nie boi się poruszać trudnych tematów. Wspomina o depresji, myślach samobójczych czy innych ciężkich problemach. A jednocześnie na każdym kroku utwierdza nas w przekonanie, że to nie jest powód do wstydu, że mamy prawo czuć się zagubieni.
Jeśli sądzicie, że jest to książka podobna do wcześniejszych tytułów autorki… to macie rację. Ale tylko częściowo. Tym razem ponownie próbujemy osiągnąć wewnętrzną harmonię, ale punkt wyjścia leży gdzie indziej. Podstawowe wyjaśnienie ludzkich problemów, z tego, co kojarzę, nie było zawarte w innych poradnikach Pawlikowskiej. I chociaż początkowo wydaje się nam mętne, dziwne i niezrozumiałe, autorka powoli i wręcz łopatologicznie wyjaśnia swój pomysł. W pierwszym odruchu jeszcze odrzuciłam zaproponowaną koncepcję Jednak gdy następnego dnia poszłam do pracy, zaczęłam patrzeć na omawiane zagadnienie z innej strony. I nagle wszystko wydało mi się, co najmniej prawdopodobne.
Jeśli ktoś lubi sposób pisania Pawlikowskiej, ten tytuł z pewnością przypadnie mu do gustu. Podróżniczka nie traci nic ze swojego animuszu. Dalej z pełną pasją i zaangażowaniem kreuje bardzo pozytywną atmosferę. Klimat tej książki motywuje i poprawia humor. Dlatego dobrze jest mieć ją w zasięgu ręki, żeby móc sięgnąć po nią w podczas chwil zwątpienia.
Już sam jej wygląd nastraja optymistycznie. Twarda oprawa, radosna grafika i ilustracje typowe dla Pawlikowskiej. Muszę przyznać, że lubię jej obrazki. Są takie… naturalne. Mam wrażenie, jakby autorka narysowała je specjalnie dla mnie. W pozostałym zakresie również czeka nas istne szaleństwo. Mnogość różnych stylów formatowania, a nawet kolorów stron sprawiają, że podczas lektury tego poradnika nie sposób się nudzić.
Świetnym elementem jest również część przeznaczona na nasze osobiste notatki i spostrzeżenia. Wypełniając ćwiczenia, możemy jeszcze bardziej skupić się na tym, kim jesteśmy, ustalić, na czym nam zależy, a co robimy wyłącznie pod publikę. Lubie poradniki angażujące czytelnika, a ten z pewnością do takich należy.
W porównaniu do ostatniej książki \”Wszystko dobrze w moim świecie\”, ta pozycja jest o wiele bardziej kompleksowa. Zawiera nie tylko cenne spostrzeżenia i budujące myśli, ale również niezbędne słowa wyjaśnienia. Więcej jest również ćwiczeń mających ułatwić nam zrozumienie tematu. Niezmiennie jednak brakuje… słowa wstępu. Słowo \”kurs\” zawarte w tytule zasugerowało mi, że mam do czynienia z rozplanowanym na dni programem. Owszem, książka podzielona jest na konkretne rozdziały, brak jednak wzmianki jak powinnam rozłożyć w czasie lekturę tego kursu.
Kurs pozytywnego myślenia. Moja wewnętrzna moc to bardzo ciekawa propozycja, a jednocześnie początek całej serii poradników. Nie tylko pozytywnie nastraja i daje kompa, ale też pozwala spojrzeć na wiele spraw zupełnie z nowej perspektywy. Właśnie za to uwielbiam poradniki Pawlikowskiej. Potężna dawka szczęści dostępna bez recepty.Polecam!