Intuicja
Amy A. Bartol to II tom serii Przeczucia. Po raz kolejny lekturze
towarzyszy uczucie, jakby czytali ją \”wszyscy\” poza nami.
Jeszcze przed stroną tytułową zamieszczona kilkanaście recenzji
blogerów. Rzecz jasna wszystkie szalenie pochlebne. I choć po
lekturze tej książki mogę się z wieloma argumentami zgodzić, to
niestety hasła i slogany dodające książce idei, mijają się z
prawdą. Intuicja nie zapiera tchu w piersi, bohaterowie nie emanują
blaskiem ani nie jest to najlepsza kontynuacja powieści swojego
gatunku. Intuicja to dobra rozrywka. Tyle. Nie dociera do poziomy
realnego wpływu na życie czytelnika, nie odciska na nim swojego
piętna. Umila wieczór, angażuje i niweluje stres po długim dniu.
Tyle i aż tyle.
Uniwersum
stworzone przez Amy A. Bartol poznajemy w pierwszym tomie serii
Nieuniknione.
Warto
zauważyć, że jego znajomość jest ważnym elementem, ponieważ
wprowadza do świata ludzi i aniołów oraz definiuje role, jakie
przypisano bohaterom. Główna bohaterka, Evie po wydarzeniach z
pierwszego tomu, który zakończył się dość dramatycznie, próbuje
powrócić do normalności. O ile o takiej można mówić, gdy
przyjaciółmi są anioły śmierci i anielscy wojownicy. Evie powoli
odkrywa kim jest i jakich konsekwencji może się spodziewać.
Okazuje się, że ilość \”osób\” czyhających na jej życie
jest znacznie większa, niż początkowo myślano.
Fabuła
powieści jest dynamiczna, a sposób w jaki autorka przedstawiła
bieg wydarzeń budzi zainteresowanie. Głównym atutem jest
zaangażowanie Russela w rolę narratora. Nie wiem, czy to miało
wpływ na nadanie historia pazura i odejście od schematu naiwny
paranormal romance, ale właśnie tak się stało. II tom jest
odważniejszy i mniej schematyczny. Tak też odbierałam bohaterów.
Męskie postacie od początku budzą zainteresowanie, co tu dużo
mówić to ciacha w czekoladowej polewie. Z głównymi bohaterami i
ich wyborami często mam problem, na szczęście Evie okazała się
drapieżną i inteligentną dziewczyną, która ma coś do
powiedzenia. Brawo! Koniec z głupiutkimi dziewczynami.
\”Wiem,
że jestem jego, a on jest mój. Należymy do siebie nawzajem, jak
niebo i ziemia.\”
Seria Przeczucia to dobra propozycja rozrywkowa dla miłośniczek paranormal romance. Początkowe wrażenie schematyczności zostaje zepchnięte przez fajny rozwój akcji. Przeczytałam z przyjemnością. Książka może nie zapisze się w mojej pamięci na dłużej, ale czy musi?
Justyna Chaber