Na drugą odsłonę filmu \”Iluzja\” fani musieli czekać aż trzy
lata. W tym czasie zaszło wiele zmian. Przede wszystkim produkcja zaskarbiła
sobie uznanie wielu osób, głównie za sprawą marketingu szeptanego. Znacznie
ważniejszą rzeczą wydają się jednak zmiany kadrowe w gronie twórców kolejnej
odsłony produkcji o nieprzeciętnych, charyzmatycznych iluzjonistach – na
stanowisku reżysera Louisa Leterriera zastąpił Jon M. Chu, a co za tym idzie
doszło do znaczących przemian w obrębie estetyki i ogólnego konceptu tytułu. \”Iluzja 2\”, chociaż wciąż jest obrazem przyjemnym dla oka, znacznie różni się
od swojej poprzedniczki.
Atlas (Jesse Eisenberg), Merritt (Woody Harrelson) i Jack
(Dave Franco) po ostatniej akcji dla OKA ukrywają się przed światem. Dylan (Mark
Ruffalo) kontynuuje swoją pracę dla FBI, ale jego koledzy po fachu zaczynają
już coś podejrzewać. Z dotychczasowej drużyny wykruszyła się jedynie Henley,
jednak na jej miejsce organizacja znalazła już kogoś innego… Pragnąca sławy
ekipa staje coraz bardziej niecierpliwa i zirytowana koniecznością życia w
cieniu, więc gdy pojawia się okazja do zorganizowania kolejnej wielkiej akcji,
nie waha się ani chwili. Jednak tym razem nie wszystko idzie po myśli
iluzjonistów. Okazuje się, że magicy mają rywala. I to takiego, który walczy z
nimi ich własną bronią.
O ile \”Iluzję\” uznałam na efektowną, o tyle \”Iluzja 2\” nosi
już pewne znamiona efekciarstwa. W większość trików przedstawionych w pierwszym
z filmów dało się uwierzyć, ale zagrywkom z najnowszego obrazu nie tak łatwo dać
wiarę. Być może przyczyną tego jest większy budżet, być może charakter
produkcji, który bazuje na zaskakiwaniu, a starszy film postawił przecież
poprzeczkę w tym zakresie całkiem wysoko. Nie jest zresztą wykluczone, że to
właśnie z powodu nietypowego charakteru zagwozdek z pierwszej odsłony cyklu,
druga w dużej mierze kwestionuje ukonstytuowane pozycje postaci i zaprzecza
dotychczasowym wnioskom płynącym z analizy fabuły produkcji. Tak czy siak, Jon
M. Chu rozpoczął swoją przygodę z \”Iluzją\” z mocnym przytupem.
\”Iluzja 2\” skupia się mniej na aspekcie magii i sztuczek ?
chociaż rozwiązuje kilka niedopowiedzeń z pierwszej odsłony i pokazuje sekrety
najbardziej znanych iluzji świata oraz składa swoisty rodzaj hołdu dawnym
rekwizytom ? a w większym stopniu na \”robinhoodowskim\” zacięciu bohaterów, ich
relacji z OKIEM oraz między sobą. Wreszcie dowiadujemy się też czegoś więcej o
samych postaciach, które dotąd, chociaż charakterystyczne, pozostawały
nazwiskami bez bardziej znaczącej przeszłości. Konstytuują się również ich
cechy główne, jakkolwiek ostatecznie wszyscy przechodzą znaczącą przemianę,
która prowadzi do zacieśnienia się więzi w drużynie i zespolenia jej.
Film Jona M. Chu pęka w szwach od zadziwiających wizualnie
efektów. Nie mam tutaj na myśli wyszukanych zabawach z komputerem, ale
pomysłowe, barwne scenografie i kompozycje kadrów oraz bardzo rytmiczny montaż,
który najprawdopodobniej stanowi spuściznę po wcześniejszych projektach twórcy
– przede wszystkim filmach tanecznych. Z jednej strony bardzo przysłużyło się
to produkcji, gdy spojrzeć na nią pod kątem rozrywkowym. Fani dynamicznego i
nieszczególnie wymagającego kina powinni być ukontentowani. Gorzej, jeżeli
chodzi o widzów bardziej w kinematografię zaangażowanych – tutaj \”Iluzja 2\” może wydawać się przekombinowana i efekciarska.
Opisywana premiera ma zresztą nieco więcej wad. Szczególnie
w sferze dialogowej i humorystycznej, którym brakuje lekkości wysoko ocenionej
przeze mnie w pierwszej odsłonie cyklu. Rozczarowuje też nieco strona aktorska,
zwłaszcza Woody Harrelson, który w podwójnej roli wypada różnorako – raz
lepiej, raz gorzej (nadrabia za to Daniel Radcliffe – doskonała decyzja
obsadowa). Trudno również zrozumieć motywacje dla rozwoju fabuły (wygląda to
trochę tak, jakby Dylan na siłę szukał dla Czterech Jeźdźców zajęcia).
Przyznaję, że na seansie bawiłam się świetnie, jednak \”Iluzja\” i \”Iluzja 2\” to zupełnie różne filmy. Niby łączy je tematyka, znaczna
część obsady i ciąg przyczynowo-skutkowy. Z drugiej jednak strony gros faktów z
pierwszej odsłony serii zostaje zakwestionowane, jak gdyby twórcy po prostu nie
chcieli się dostosować do zastanego materiału. Sporo tutaj efekciarstwa i
kombinatoryki przez co doświadczenie filmowe przechodzi wyraźną transformację.
?Iluzja 2? to po prostu dynamiczne, rozrywkowe kino, przy którym można świetnie
się bawić, ale nie należy zbyt wiele od niego oczekiwać. Chociaż… zakończenie
daje nadzieję na niezwykły zwrot akcji w kolejnej produkcji z cyklu.
Alicja Górska