Za oknem już kalendarzowa jesień, ale my Moi Drodzy Czytelnicy wybierzemy się w jeszcze jedną niedawno obiecaną podróż do gorącej Grecji. Niestety, jak na razie będzie to nasza ostatnia podróż do tego kraju, ale mam nadzieję, że Bożena Gałczyńska-Szurek, autorka Klasztoru zapomnienia, już pracuje nad naszą kolejną wyprawą.
Pamiętacie Klarę z Krętej drogi do nieba? To właśnie jej będziemy towarzyszyć w rozwiązaniu kolejnej zagadki kryminalnej. Razem z nią udamy się do Vurvuru, miejsca, w którym Klara spędziła dzieciństwo. Tam, w klasztorze usytuowanym w Republice Mnichów Świętej Góry Athos policja znajduje dwa ciała. Jedno z nich należało do tamtejszego mnicha, a drugie do tajemniczego turysty z Polski. Śledztwo będzie trudne, ponieważ przybysze nie są tam zbyt mile widziani, a kontakty zewnętrzne ograniczone do minimum. Dodatkowo od 1054 roku panuje całkowity zakaz wstępu wszelkich istot rodzaju żeńskiego na terytorium Republiki. \”Wyjątek uczyniono jedynie dla znoszących jajka kur i pomagających w niszczeniu plag gryzoni kotek\”.
Wieść o wyprawie do krainy swego dzieciństwa wcale nie ucieszyła Klary. Okazuje się, że ta odważna pani psycholog ma swoje mroczne tajemnice i na myśl o powrocie do przeszłości wcale nie podskakuje z radości.
Co kryje się za tajemniczą śmiercią mnicha i polskiego turysty? Czy są oni tym za kogo się podawali? I dlaczego skromny mnich mieszkał w we wcale nie ascetycznej rezydencji? Czy sprawiedliwość znowu zatriumfuje i winni zostaną ukarani? Jakie tajemnice kryje Klara? Dlaczego po przyjeździe na Vurvur unika rozmowy z matką? Co takiego zrobił jej ojciec, że po tylu latach od jego śmierci wspomnienie ostatniej z nim rozmowy wciąż tak bardzo uwiera Klarę? Zapraszam do lektury. Gdy odkryjecie wszystkie głęboko skrywane tajemnice, nawet przez moment nie pożałujecie tej letniej podróży w pierwsze dni jesiennych szarug.
Znajomość pierwszej części nie jest konieczna, więc jeżeli czytając tę recenzję z nazwiskiem autorki spotykacie się po raz pierwszy, nie wahajcie się nawet przez chwilę. Zabierajcie się do lektury i szykujcie na pełną wrażeń grecką przygodę. A potem biegnijcie do księgarni po pierwszą część przygód Klary, wspomnianą wyżej Krętą drogę do nieba, a na dokładkę dorzućcie jeszcze jedną powieść pani Bożeny, którą również miałam nieodpartą przyjemność recenzować – Cierpkie winogrona. Nie spotkacie tam Klary, ale gwarantuję Wam, że spędzicie równie przyjemne chwile w towarzystwie dwóch uroczych bohaterek.
Dla Moich Wiernych Czytelników (mam nieśmiałą nadzieję, że takowych już posiadam). mam inną wiadomość. Mniemam, że tak bardzo zachęciła Was moja recenzja, iż jesteście już po lekturze pierwszej części przygód Klary. Dlatego niczego się nie obawiajcie, w kontynuacji nie ma żadnej powtarzalności informacji. W Krętej drodze… dowiedzieliśmy się wiele o codziennym życiu Greków i łyknęliśmy trochę ciekawych wiadomości z historii sztuki,teraz natomiast dowiemy się wiele ciekawych rzeczy o życiu i obyczajach greckich mnichów. Są to informacje naprawdę interesujące i podane w bardzo przystępny sposób, także nie ma żadnych obaw, że będziecie ze znudzoną miną przewracać kartki, byle szybciej dotrzeć do toczącego się równolegle śledztwa.
Bardzo ciekawe jest również rozwinięcie wątku Klary. Dowiadujemy się o niej o wiele więcej niż w pierwszej części. A przy okazji bliżej poznajemy jej rodzinę i przyjaciół.
Także Moi Drodzy, co tu więcej pisać. Na ten początek kalendarzowej jesieni, gorąco zapraszam po raz kolejny do Grecji!
Dorota Skrzypczak