Wiele kobiet marzy o tym by coś w sobie zmienić. Pani
Karolinie Szostak, prezenterce sportowej telewizji Polsat udało się zrzucić w
ciągu roku 30 kilogramów. Jak tego dokonała?
Niestety książka zupełnie nie przypadła mi do gustu, a
spowodowało to kilka rzeczy. Po pierwsze jest wypełniona reklamami –
zarówno takimi oficjalnymi, od sponsorów jak i kryptoreklamą. Po drugie
zakłada, że zadbać o siebie mogą tylko i wyłącznie osoby zamożne, które
stać na otaczanie się ładnymi, drogimi rzeczami, częste zabiegi w
salonach piękności czy zatrudnienie trenera personalnego. Autorka
książki stara się trzymać klasę i za to potrafię ją docenić, ale jej
porady kierowane są do młodych, bogatych z domu kobiet (kobieta sukcesu,
która sama na siebie zarobiła, nie wynosząc z domu żadnego wianka, raczej
nie będzie miała czasu na te wszystkie \”bzdury\”).
Kolejnym minusem jest głodówkowa dieta. Jedzenie samych
warzyw, czterdziestodniowy post i tak dalej. Jest to sposób dr Ewy
Dąbrowskiej, której w żadnym razie nie chcę krytykować, ale z mojego
pedagogicznego punktu widzenia taka forma odchudzania się wpędza w
anoreksje kolejne, młode dziewczyny. Uważam, że najlepszym sposobem na
schudniecie jest zdrowa, zbilansowana dieta, a nie żadne głodówki.
W książce pojawiają się też konkretne zasady co jeść, a
czego nie jeść. Wszystko jest dobrze, logicznie opisane i przystępnie
przedstawione (ma nawet obrazki). Zachowuje naukowe podejście. Tu jednak również
nie potrafię zrozumieć co komu zawinił ten biedny gluten? Jego
jakoby szkodliwe działanie w dalszym ciągu nie zostało nigdzie
naukowo udowodnione i jest to po prostu taka amerykańska propaganda.
Ostatecznie na coś musieli zwalić swoje problemy z otyłością… Jeżeli nie
chorujesz na celiakię, która jest bardzo rzadką chorobą genetyczną, to
nie musisz bać się glutenu!
Największym plusem książki są proste, przyjemne przepisy.
Kremy z warzyw, sałatki, dania na grilla. Zostały ładnie
zaprezentowane i przystępnie napisane. Później pojawiają się równie dobrze
opisane ćwiczenia (wraz ze zdjęciami). Są to jednak ćwiczenia na
siłowni, czyli rzecz tak naprawdę nikomu nie potrzebna (bo przecież jak już
pójdziesz na tę siłownię, to miły pan lub pani wszystko ci pokaże i
wytłumaczy, nie potrzebujesz do tego poradnika).
Podsumowując – pani Karolina Szostak przedstawiła nam swoją
historię, tysiące wyrzeczeń i obecne życie, z którego jest bardzo
dumna. Jeżeli lubisz takie życiowe opowieści, to książka \”Moja
spektakularna metamorfoza\” jak najbardziej przypadnie Ci do gustu. Jeżeli
jednak w praktyczny sposób chcesz skorzystać z porad i podążyć drogą
pani Karoliny, to licz się, z tym, że powinieneś mieć na ten cel
odłożone parę tysięcy złotych (paręnaście, jeżeli chcesz zmienić
również swoje otoczenie). Jeżeli jesteś osobą średnio zamożną to polecam
jednak skorzystanie z innych poradników lub po prostu z wiedzy
zawartej w Internecie.
Wiktoria Aleksandrowicz