Narratorką powieści jest nastoletnia Jess, która przez rówieśników uważana jest za dziwadło – gotycki styl nie przysługuje się opinii o niej. Mimo to, dziewczyna zawsze może liczyć na swoją uroczą i piękną przyjaciółkę Eden – a raczej mogła, bo ta pewnego dnia znika, nie mówiąc jej o niczym. Jess postanawia odnaleźć ją za wszelką cenę. Jej rozpaczliwym poszukiwaniom towarzyszą wspomnienia – zarówno te szczęśliwe, jak i przygnębiające, mroczne. Każdy nowo poznany fakt o przyjaciółce, sprawia, że Eden zdaje się od niej tylko oddalać – \”jak statek wypływający w morze\”. Czy Jess wygra w walce z czasem? Czy uratuje Eden? Czy liczne tajemnice jej nie przytoczą?
\”Ufam temu, co wiem o Eden. Ufam tym wszystkim latom, które spędziłyśmy razem.\”
Historia Jess i Eden wciąga od pierwszych stron. Język powieści jest niesamowicie liryczny, miejscami wręcz baśniowy, tak jak i przyjaźń bohaterek – nie brakuje w niej zadr i sprzeczek, ale nie można jej odmówić nutki bajkowości. Autorka zasypuje nas sekretami Jess i Eden, którym ciężko nie ulec – czytelnik pragnie jak najszybciej poznać ich tajemnice i rozwikłać zagadkę zniknięcia Eden, a emocje i determinacja Jess niezwykle silnie oddziałują na czytającego. Choć poznaje on mroki duszy Eden i czasami maluje się ona przed nim niczym \”femme fatale\”, tak nie można wyzbyć się cichej prośby o szczęśliwe zakończenie. Ogromnie zaangażowałam się w tę historię i z każdym rozdziałem powtarzałam błagalne \”proszę, Jess, znajdź Eden!\”.
\”Lato Eden\” nie jest tylko opowieścią o przyjaźni, tajemnicach i poszukiwaniach. Jest dowodem na to, że tłumienie w sobie smutku i poczucia winy niszczy człowieka, a niedopowiedzenia potrafią podzielić nawet najlepsze przyjaciółki. Pozwalając na samo-destrukcję, skazujemy na cierpienia również najbliższych – pękało mi serce, gdy patrzyłam na ból rodziców Eden, którzy trwali ze świadomością, że mogą stracić córkę. Powinniśmy umieć dzielić się nie tylko pozytywnymi rzeczami, ale i zmartwieniami. Nie bez powodu mawia się, że co dwie głowy, to nie jedna..
Powieść tę polecam szczególnie nastolatkom. Jestem pewna, że przyjaźń Jess i Eden oczaruje wielu młodych ludzi, a może nawet pozwoli poukładać swoje myśli i podzielić się nimi z bliskimi, rozwiązać dręczący problem, również ten dotyczący odnalezienia samego siebie, swoich marzeń. Błędy popełnia każdy i nie zawsze trzeba naprawiać je samemu, a nawet jeśli są one niemożliwe do odkupienia – nie musimy z nimi żyć samotnie. Czasami wystarczy zrzucić kamień z serca, aby świat nabrał ciepłych barw. Polecam serdecznie.