Siadając do ?Lekcji martwej mowy? wciąż miałam w sobie to poczucie rozczarowania po ?Foresta Umbra?, stąd też jedynie recenzencki obowiązek sprawił, że w ogóle książkę otworzyłam. I jak się okazuje, dobrze być obowiązkowym. Piąty tom cyklu o Jakubie Stern jest bowiem zupełnie inny jakościowo, niż pierwszy.
Tym razem jest tu wszystko, co w dobrym kryminale być powinno. Trup ściele się gęsto, mężczyźni okładają się po twarzach i nie tylko, kobiety są piękne, mądre i mają swoje problemy, przeszłość ciągnie się za bohaterami jak złowieszczy cień, zaś wszystko dzieje się w przepięknym Lwowie latem 1968 roku, kiedy komunizm położył już łapę na całym kulturowym dorobku tego miasta. Autor idealnie wpisał się w klimat tamtych czasów – tajne służby, werbowanie agentów, historyczne postaci wplecione w wir wydarzeń, ba – niejednokrotnie będące ich motorem. Zaś w tle inwazja wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację.
Paweł Jaszczuk tym razem nie zawiódł. Intrygę i tajemnicę snuje powoli, okraszając ją wartkim ucieczkami, bójkami, brutalnymi zabójstwami i wszechobecnym knowaniem. Nikt nie jest niczyim przyjacielem, każdy coś ukrywa i nawet najbliżsi współpracownicy okazują się grać w przeciwnych obozach.
Bohaterowie nie są jednoznaczni. Są ludzcy. Wzbudzają sympatie i antypatie, czytelnik może ufać ich intencjom, by potem srodze się rozczarować. Stern już nie zamęcza swymi refleksjami, chociaż jego burzliwe życie uzasadniałoby to bardziej niż w pierwszym tomie. Wilga, to kobieta z równie dużą klasą co problemami, z trwałą pamiątką po krótkim romansie ze Sternem, Górski, Wolny, Wanda – rasowi agenci, rzadko popełniający błędy, a jak już je popełnią, płacący za nie wysoką cenę. I K. – pisarz, człowiek, o którym chciałoby się napisać wiele, ale każde słowo będzie spoilerem, a tego – drogi czytelniku – zrobić Ci nie chcę.
Paweł Jaszczuk odebrał lekcję po pierwszym tomie. I tak jak ?Foresta Umbra? męczyła mnie długo, tak lektura ?Lekcji martwej mowy? była tym, czego od kryminału oczekuję – inteligentnym relaksem z książką wymagającą uważnego śledzenia akcji. Umieszczenie zaś akcji na tle prawdziwych wydarzeń jest niezaprzeczalnym atutem dla całości powieści. Tym razem z przyjemnością polecam.
Agnieszka Bałaga-Kupis