Niestety pierwsza książka tego autora wymknęła mi się z rąk i jak wiele powieści z Marginesów, czeka aż wygram w totolotka i będę wiodła żywot rentierki mając ogrom czasu i funduszy, aby kupować wszystkie książki jakie chce. Na szczęście druga książka już do mnie trafiła. Zauroczyła mnie swoją okładką, tym jak tytuł kłóci się z okładką, te motywy arabskie. Jednak o tym, że chcę przeczytać tę książkę tak naprawdę zadecydowały pozytywne opinie o jego pierwszej powieści. Trochę ta książka na mnie poczekała, a nawet gdy już zaczęłam czytać, musiałam trochę przywyknąć, do języka, do stylu. Bardzo aktualna tematyka i kawałek solidnej prozy.
Kiedyś pracował na uniwersytecie, gdzie poznał swoją piękną i inteligentną żonę. Dziś wiedzie życie, skażone stagnacją. Jest redaktorem gazety a jego nudne życie kończy się, gdy dostaje dziwny list w języku którego nie zna. Zaraz później ma miejsce atak terrorystyczny. John zaś doświadcza również wstrząsów w życiu prywatnym, żona od niego odchodzi a on zaczyna widzieć, że coś łączy, jego korespondencję oraz zamachy. Analizuje świat, zagrożenia, historię konfliktów. Właściwie w książce poczytacie o wielu tematach, od sztucznej nerki, po bomby etniczne. Mulitematyczność.
Książka jest bardzo na czasie, ze względu na terroryzm, ze względu na obraz świata, na próbę przeanalizowania pewnych mechanizmów. Porusza ciekawe wątki, poszerza horyzonty, a to lubię. Jednocześnie głębia tematyki zestawiona jest z dosadnym językiem, pełnym takich normalnych, plastycznych opisów. Nie jest to książka do zaczytania się na śmierć, to jest raczej literatura, która objaśnia nam świat, niż kreuje bohatera z którym się utożsamiamy, tutaj bohater jest pretekstem do pokazania nam świata, do wyjaśnienia pewnych mechanizmów. Przy czym John nie wyjaśnia, ale zostawia nam pytania bez odpowiedzi, daje do myślenia. To jest niewątpliwie trudna i ambitna książka, którą trzeba czytać w skupieniu, czasami odłożyć i dać sobie czas.
Chętnie zapoznam się z każdą kolejną powieścią autora i mam większą motywację by sięgnąć po poprzednią powieść, ciekawa jestem czy też fabuła jest tak zawikłana i dygresyjna. Jednak bez względu na to, czego się dowiem, to wiem, że autorowi warto dać szansę. Książka pozytywnie różni się od komercyjnego chłamu, który zalewa rynek niewiele dobrego wnosząc w nas świat intelektualny, a ta książka naprawdę jest godna poznania!
Katarzyna Mastalerczyk