Z okazji październikowej premiery filmu \”Pomiędzy nami góry\”, w którym główne role grają Kate Winslet i Idris Elba, wydawnictwo Edipresse wydało wznowienie najbardziej znanej powieści Charlesa Martina, \”Pomiędzy nami góry\”.
Przypadkowe spotkanie na lotnisku. Każde z nich miało swoje plany. Ben Payne miał nazajutrz wykonać ważną operację. Ashley Knox za dwa dni miała wziąć ślub. Burza śniegowa mogła pokrzyżować im plany, ale zaryzykowali lot małą awionetką, by przedostać się chociaż na kolejne lotnisko i stamtąd szukać lotu dla siebie. Nigdy tam nie dotarli. Ich samolot rozbił się wśród wysokich gór, ale Ben i Ashley, choć poważnie ranni, przeżyli. Tylko ile uda im się przetrwać, zanim nadejdzie pomoc? O ile w ogóle nadejdzie?
Gdyby nie to, że rozbili się zimą wśród gór i nikt nie wiedział o ich locie, można by powiedzieć, że Ben i Ashley mieli szczęście. Że pilotowi udało się tak posadzić samolot, że przeżyli. Że Ben był lekarzem, mógł szybko zdiagnozować siebie i zająć się ranną Ashley. Że przez wiele lat chodził z żoną po górach, wiedział, jakie grożą im tu niebezpieczeństwa i jak wyznaczyć kierunek ewentualnej podróży. Że mieli niewielki zapas pożywienia, który powinien im wystarczyć na kilka dni. Że mieli siebie nawzajem. Na tym lista pozytywnych aspektów w ich sytuacji się kończyła i zaczynały przeważać problemy. Byli sami, ranni w górach, ponad trzy tysiące metrów nad poziomem morza, nie wiedzieli, jak daleko są od jakiejkolwiek ludzkiej siedziby, na ile starczy im lekarstw i pożywienia, czy nie zamarzną.
Ale \”Pomiędzy nami góry\” to nie tylko opis nierównej walki człowieka z przyrodą. To przede wszystkim historia miłości. Tej dojrzałej, statecznej pomiędzy Benem i jego żoną, oraz tej świeżej, pomiędzy Ashley i jej narzeczonym. Jako, że narratorem w powieści jest Ben, to jego historię poznajemy przede wszystkim. Opisy aktualnej sytuacji przeplatane są wspomnieniami. Do małego dyktafonu, bez którego nigdzie się nie rusza, opowiada, zwracając się do ukochanej żony, całą historię ich znajomości, czasem dodając informację na temat tego, w jakiej sytuacji teraz się znalazł. Z jego słów biła miłość i głęboka tęsknota, czytelnik od razu miał świadomość, że żona była całym życiem Bena, choć on sam w przeszłości nie zawsze o tym pamiętał. I chociaż wspomnienia zdawały się czasem łamać mu serce, pozwalały też zapomnieć o tragicznej sytuacji, w której się znalazł. Dla Ashley taką bronią był dowcip, śmieszyły ich zabawne dialogi pełne czarnego humoru. Bohaterowie zadziwiali hartem ducha i wolą walki o życie.
Dzięki swoim wspomnieniom, Ben mógł piękną Ashley traktować wyłącznie jako pacjentkę, pomagając jej w każdej czynności, często przebierając. Czytelniczy instynkt podpowiadał mi, że tak dramatyczne okoliczności i ciągłe przebywanie w swoim towarzystwie mogą doprowadzić do szukania pocieszenia w intensywnym romansie, ale ci dwoje mieli początkowo zupełnie inne problemy. W książce przerażała potęga natury, zwłaszcza jej bezwzględnej, zimowej wersji. I jednocześnie zachwycało jej surowe piękno.
Nie spodziewałam się, że to będzie aż tak piękna i poruszająca opowieść. I chociaż autor delikatnie sugerował pewne rozwiązania, nie byłam przygotowana na takie zakończenie. \”Pomiędzy nami góry\” to historia o miłości i walce. O silnych bohaterach i pięknej, choć nieprzystępnej przyrodzie.
Jagoda Miśkiewicz-Kura