Gdy Ci smutno, gdy Ci źle… sięgnij po poradnik! To nie tylko tani antydepresant, ale jest też dostępny bez recepty. I zazwyczaj działa już po pierwszym \”spożyciu\”. Regina Brett to autorka bardzo popularnej serii poradników. W niezwykle lekki sposób łączy dobre rady, religię i własne wspomnienia. W swoich książkach wiele miejsca poświęciła miłości. Jak sprawdzi się jej kolejny tytuł Kochaj. 50 lekcji jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół?
Muszę przyznać, że uwielbiam książkę Bóg nigdy nie mruga. Bardzo do mnie przemówiła i przede wszystkim, niesamowicie pozytywnie mnie natchnęła. Po jej czytaniu zawsze czułam napływ nowej energii i motywacji. Tego samego oczekiwałam po najnowszej książce, tymczasem…
Głównym tematem tomu Kochaj jest rzecz jasna miłość. Podtytuł sugeruje, że chodzi o uczucie do siebie i ludzi dookoła. Tymczasem głównym zagadnieniem są kwestie związkowe. Dużo dowiadujemy się na temat małżeństwa autorki, jej relacji z mężem, ale też młodzieńczych uczuć. Wątki autobiograficzne odgrywają tym razem bardzo istotną rolę. Wspomnień i analizy życia autorki jest momentami więcej niż ogólnych porad, czy anegdotek. Czasami miałam wrażenie, że czytam autobiografię. To uczucie było szczególnie silne, gdy jedna historia opowiadana była przez trzy rozdziały (a każdy z nich miał inny tytuł, pomimo tego, że temat był w zasadzie jeden).
Poza tym odniosłam ważenie, że Regina Brett momentami zapętlała się i wciąż opowiadała… to samo. Kilka razy dowiedziałam się o tych samych sytuacjach z jej życia. W sumie, po lekturze Bóg nigdy nie mruga wiedziałam, że nie miała łatwo. Ale że było aż tak ciężko… tego się nie spodziewałam. Tym razem autorka wpuszcza nas do swojego życia otwartymi drzwiami i… cóż… zasmuca. Książa, którą wcześniej czytałam, dostarczyła mi wiele pozytywnej energii. Tym razem miałam wrażenie, że autorka uśmiecha się przez łzy, ale zanim przekaże nam pozytywne treści, wypłakuje się nam na rękawie, zrzucając na nas swój ciężar.
Jeśli zaś chodzi o zawarte w niej porady, to było ich zdecydowanie mniej, niż wcześniej. Okazały się też mniej przełomowe. Bardzo podobał mi się za to rozdział napisany w formie felietonu, czego pragną kobiety od swoich partnerów i na podstawie wiadomości mailowych od mężczyzn, jakie oczekiwania mają panowie. Ten tekst był fajny, z dystansem, pomysłem, poczuciem humoru. Mniej więcej od połowy książki autorka porzuca temat swojego trudnego życia i przechodzi w bardziej uniwersalne zagadnienia. Te rozdziały czyta się bardzo dobrze, a ich klimat podobny jest do wcześniejszych publikacji. I chociaż co jakiś czas pojawiają się trudne kwestie, ostateczny wydźwięk jest pozytywny.
Na uznanie zasługuje również solidne wydanie książki. Twarda oprawa, utrzymanie stylu serii oraz ładny dmuchawiec na okładce urokliwie prezentują się na półce oraz pasują do pozostałych części, co jest nie bez znaczenia, gdy zbiera się całość.
Sama nie wiem, czemu ten tytuł nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, jak Bóg nigdy nie mruga. Może wcześniejszy tytuł był po prostu bardzo dobry i zawyżył poprzeczkę? Kochaj napisane jest lekkim, przystępnym językiem i w dużej mierze koncentruje wokół miłości romantycznej. Znajdzie się też sporo porad dla każdego, wiele na temat cieszenia się z życia i czerpania z niego pełnymi garściami. Dla miłośników Reginy Brett pozycja obowiązkowa!
Dominika Róg-Górecka