Wyobraź sobie, że skrywasz ogromny sekret. Taki, którego ujawnienie mogłaby zniszczyć życie bliskich Ci osób. Nie możesz o nim nikomu powiedzieć. Więc nie mówisz… już wcale. Zapominasz tylko o jednym, nawet milczenie ma swoją cenę.
Oakley od 11 lat nie wypowiedziała ani jednego słowa. Milczy, ponieważ skrywa tajemnicę, a każde słowo mogłoby ją zdradzić. A tego nie chce. Chociaż piętno przeszłości rozrywa jej serce, postanawia zachować wszystko dla siebie. Jednak życie płynie dalej. Oakley nie jest już małą dziewczynką, ma 15 lat. Chce kochać i być kochaną, a to wszystko komplikuje.
Uwielbiam historie zbudowane wokół tajemnicy. W których wszystko może się wydarzyć, a fabuła to pasmo nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Właśnie dlatego, gdy tylko zobaczyłam, że Feeria Young wydaje kolejną książkę Natashy Preston, od razu chciałam ją przeczytać. Wcześniej przeczytałam \”Uwięzione\” i byłam zachwycona. Dynamiczna akcja, fajny pomysł, tajemnice i atmosfera tak gęsta, że można by było ją kroić nożem. Co tu ukrywać, liczyłam… na to samo. Tymczasem… cóż. Myślę, że warto zaznaczyć, że książka ?Silence? jest wznowieniem debiutu autorki, napisanym przez nią w 2012 roku. I to się czuje. Niestety.
Dlaczego? Przede wszystkim główna tajemnica nie jest ani nieprzewidywalna, ani szczególnie istotna dla fabuły. Wyjaśnienia domyśliłam się już po pierwszych paru stornach, po 50 byłam pewna, a mało ekscytujące potwierdzenie dostałam na końcu (i tak jest dobrze, bałam się, że pojawi się dopiero w drugim tomie). Czemu uważam, że główny wątek nie jest istotny dla historii? Tak, wyjaśnia motyw przewodni (brak mowy), a następnie kilka razy pojawia się w myślowych monologach naszej bohaterki. I w zasadzie to tyle. Bez większego napięcia, napadów historii, przepływów emocji, czy rozpaczy. Większość scen to opis życia nastolatków. Mamy więc wyjścia do kina, na lody, imprezy, liczne kwestie szkolne. Pamiętajmy jedno, ja się nastawiłam na traumatyczną i tajemniczą historię. Tymczasem dostałam słodką opowieść o nastoletnim uczuciu (które swoją drogą również było tak typowe i przewidywalne, jak to tylko możliwe).
Nie podobała mi się też jedna rzecz. Nasza bohaterka kończy 16 lat, przestała mówić 11 lat temu, a wszyscy dookoła tak intensyfikują działania, jakby stało się to niedawno. Nikt, od 11 lat, nie zdążył się przyzwyczaić do sytuacji. Warto też zaznaczyć jedno, nasza bohaterka nie tylko nie mówi, ona też nie komunikuje się w żaden inny sposób (nie pisze na kartce ani nic w tym stylu). Nie mamy więc co liczyć na fajne dialogi.
Komu ten tytuł może przypaść do gustu? Z pewnością był pisany przez młodą osobę i do takiego odbiorcy zaadresowany. Porusza wiele problemów typowych dla nastolatków. Wbrew temu, co sugeruje opis, jest to bardziej opowieść o codzienności niż o traumie. Jeśli oczekujecie słodkiej, lekkiej historii, śmiało możecie po nią sięgnąć. Nie spodziewajcie się jednak burzy emocji, czy dogłębnych analiz życiowych komplikacji. Bardziej dojrzały czytelnik dostrzeże w niej sporo braków.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Ta seria ma łącznie 3 tomy (plus dodatek świąteczny). Nie mam pojęcia, o czym można jeszcze pisać, skoro najważniejsze zostało wyjaśnione. Tak, to jest typowe czytadło dla nastolatków szukających romantyzmu w szarej codzienności.
Z kolei do plusów należy zaliczyć wydanie. Tajemnicza okładka, duży druk, przyjemny papier. Również narracja należy do tych łatwych, prostych i przyjemnych. To wszystko sprawia, że czytanie książki zajmie nam jeden, góra dwa wieczory.
Niestety \”Silence\” mnie nie zachwyciło. Nie zrobił na mnie wrażenia ani pomysł, ani jego wykonanie. Zabrakło klimatu, za dużo było zwykłych, codziennych i nic nieznaczących scen. Wydaje mi się, że fabuła nie została w pełni wykorzystana. Brak mowy dawał więcej możliwych komplikacji niż docinki w szkole i utrudniony flirt. Grunt jednak, że autorka wyciągnęła wnioski ze swojego debiutu. \”Uwięzione\” to propozycja z zupełnie innej półki. I to po nią sugeruję sięgnąć.
Dominika Róg-Górecka