Chyba każdy w dzieciństwie posiadał zabawkę, która urosła do miana przyjaciela. Miś, lalka, figurka – ilu z nas nie wierzyło, że one nas w jakiś sposób słyszą i rozumieją? Ilu pragnęło, by one nam odpowiedziały, ożyły w namacalny sposób? Zdaje się, że to marzenie uniwersalne, również dla wielu pokoleń wstecz. Już w latach dwudziestych ubiegłego stulecia Margery Williams pisząc swojego \”Aksamitnego Królika\” inspirowała się przeczuciem tajemniczego życia zabawek, zapewne za przewodnika mając jakieś osobiste wspomnienie. Wielokrotnie wznawiana książeczka niedawno ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka – pięknie wydana, z oryginalnymi, klasycznymi ilustracjami Williama Nicholsona.
Aksamitny Królik to zabawka, która chciała być prawdziwa. Ową prawdziwość w świecie zabawek definiowała miłość dziecka – jeśli ono pokochało pluszaka, nakręcanego żołnierzyka czy konia bujanego, wówczas wedle kanonów magicznego pokoju dziecięcego stawały się one prawdziwe. Ale istniała jeszcze inna prawdziwość – niezależna od uczuć innych, bezstronna, obiektywna. Obie one były przedmiotem pragnień zabawek i obie okazały się w pewien sposób osiągalne, choć nie dla każdego.
W \”Aksamitnym Króliku\” świat realny przeplata się z magią. Rzeczywistość dorosłych jest gdzieś daleko poza światem zabawek, nie dostrzegająca jego pozamaterialnego bytu. Rzeczywistość pokoju dziecięcego to sfera istnienia, w której zabawki rozmawiają między sobą i marzą – prawdziwe lub nieprawdziwe w ten lub inny sposób. I jest rzeczywistość dziecka – gdzieś na skraju tych dwóch światów, pochodząca ze świata dorosłych ale przeczuwająca sprawy dziejące się gdzieś poza ludzkim postrzeganiem. Poza tym wszystkim i wśród tego wszystkiego jest magia układająca różne sprawy w odpowiednim momencie, choć nie zawsze i nie dla każdego dostępna. Są więc możliwości spełnienia niemożliwego, ale jest i brutalność świata materialnego, która odbiera miłość, niszczy, kończy rzeczy piękne lub nie pozwala ich dosięgnąć. Wszystko to jednak skomponowane w sposób dający pewną nadzieję, bo choć nie dla każdej zabawki los jest łaskawy, są i takie istoty które magia wyciąga z opresji i spełnia pragnienia.
\”Aksamitny Królik\” to przepiękne opowiadanie ? nie tylko dzięki wzruszającej i onirycznej niekiedy fabule. Poprzez pewną alegoryczność daje się interpretować na różne sposoby, może być opowieścią o miłości, o przyjaźni, o życiu wewnętrznym, o postrzeganiu świata. Przy każdym kolejnym czytaniu pozwala dostrzec coś nowego, nasuwa nową myśl, inspirację. Nie tylko dziecku.
Iwona Ladzińska