Pokochaliście bohaterów bestsellerowej powieści Katarzyny Michalak ?Gwiazdka z nieba?, mieszkańców mazurskiej wioski? Pora sprawdzić, co znów dzieje się w ich świecie!
Nie tak wyobrażał sobie tegoroczną Wigilię Nataniel. Po ostatnich wydarzeniach nie miał ochoty świętować, ale grono niezapowiedzianych gości, dwójki przyjaciół i dwójki nieznajomych, zupełnie odmieniło nastrój tego dnia. Były powitania i uściski, były łzy i wyrzuty. A co przyniesie bohaterom zima? Kolejne rozczarowanie, czy może choć promyk słońca?
Drugi tom mazurskiego cyklu Katarzyny Michalak pozwolił na nowo poznać bohaterów. Kolejne problemy, które ich dopadły, pozwoliły zobaczyć, jak reagują, gdy górę brały negatywne emocje, gdy coraz trudniej było zachować pozory szczęścia. Czy będą potrafili wspiąć się na wyżyny swojego człowieczeństwa i wybaczyć tym, którzy ich skrzywdzili? Nataniel, poczciwy, naiwny Nataniel, tym razem potrafił pokazać bezwzględność. Zraniony przez kobietę, był już ostrożniejszy w kolejnych relacjach i to, co wydawało się pewnikiem, szybko rozwiewało się w pył. Ale los bywa przewrotny, zwłaszcza w powieściach pani Michalak.
Autorka nie szczędziła postaciom, które stworzyła, trudnych chwil, jakby testując ich wytrzymałość na cierpienie, jakby jeszcze nie zasłużyli na pełnię szczęścia. Kolejne wydarzenia zaskakiwały, a to, co wydawało się oczywiste, nagle zmieniało swój charakter. Malutka mazurska wioska straciła zimą swój sielski urok, jak gdyby wraz z brakiem słońca w ludziach rodziło się zło.
Rozpoczynając z wielką niecierpliwością lekturę książki, zupełnie nie spodziewałam się, że losy bohaterów mogą potoczyć się w ten sposób, miałam na ich życie zupełnie inną wizję niż autorka. Miałam nadzieję, że wreszcie poznam wszystkie tajemnice i doczekam się happy endu, ale fabuła potoczyła się całkiem inaczej. Kolejne sekrety czekają na odkrycie w następnym tomie cyklu i pozostaje mi tylko liczyć, że autorka nie każe na niego czekać zbyt długo.
Katarzyna Michalak jak zwykle zadbała o silne emocje podczas czytania. Dawała nadzieję i ją odbierała, opisywała miłość, przyjaźń i cierpienie, oburzała i przerażała. Chętnie pokazywała dobro w ludziach, ale często obdzierała je z bezinteresowności. Na szczęście w powieści pojawiła się mała Emilka, rozbrajająca smutną atmosferę zabawnymi uwagami i dziecięcą szczerością.
Tylko jedno moje założenie odnośnie tej powieści się sprawdziło. Tak, jak przewidywałam, gdy zaczęłam czytać książkę, nie oderwałam się od niej, dopóki nie przeczytałam ostatniej strony! Mimo złości na przewrotny los, ciągle dręczący bohaterów, mimo kolejnych zawiedzionych nadziei, mimo ostrzeżeń autorki, że jeszcze może wydarzyć się jakaś tragedia, czerpałam dużą przyjemność z tej lektury. \”Promyk słońca\” na pewno nie zawiedzie szerokiego (co potwierdza niedawna nominacja do Bestsellerów Empiku 2017) grona wiernych czytelniczek Katarzyny Michalak. Tylko niech nikogo nie zwiedzie ten optymistyczny tytuł i przepiękna okładka, to nie będzie lekka historia!
Jagoda Miśkiewicz-Kura