Mija rok od kiedy Emmanuel Macron został wybrany na prezydenta Francji. Kampanii wyborczej towarzyszyła spora burza, bo i ta żona i rzekomo niekompetentny. Mnie ten wybór ucieszył, bo jako kobieta lubię oglądać przystojnych mężczyzn. Nie jestem politologiem, więc nie mogę się odnieść do merytorycznych zarzutów, bo nie śledziłam kariery Macron\’a jako kandydata. Mierziły mnie ataki na związek ze starszą kobietą, bo drażnią mnie argumenty ad personam w takim kontekście. Jak długo życie prywatne toczy się w granicach prawa i nie rzutuje na sprawowanie urzędu, moim zdaniem nie powinno się tego wywlekać, a zwłaszcza wyśmiewać i kpić. Raczej warto podziwiać za odwagę, bo mogli siedzieć cicho i się ukrywać, a prezydent wspaniale mówi o małżonce.
Nie doczytawszy dokładnie byłam przekonana, że oto dostaję książkę o prezydencie Francji. Myślałam, że będzie to biografia, trochę życia, trochę poglądów, ociupinka ploteczek. Okazuje się, że autorem jest po prostu Emmanuel Macron, który pisze o swoim życiu, swojej pracy i o poglądach politycznych i o swoim pomyśle na Francję. Książka we Francji ukazała się w 2016 roku, więc oczywiście po części można ją traktować jako polityczne obiecanki, czystą ideologię, bo wiadomo, że przed wyborami kandydat, nie ma zbyt wiele wspólnego z tym kto po wyborach sprawuje urząd. Ale może tak jest tylko w Polsce, może za granicą politycy działają pro publico bono i są rozliczani ze złożonych obietnic? W tej książce poznamy założenia powołanego przez niego ruchu En marche!. Macron opowiada o swoim dzieciństwie, o ideałach w których wyrósł. O pomyśle na nową, swoją Francję. Książka jest idealistycznym manifestem politycznym, ale czyta się bardzo dobrze.
Jak wspomniałam, politykiem nie jestem. Nie znam się tez na politologii, ale mam w sobie, jak każdy Słowianin duszę idealisty i lubię marzyć o idealnym świecie. Świat, który opisuje Macrone, obcy jest mi tylko pod pewnymi względami, bo jednak jest to projekt związany z Francją, z jej kulturą, uwarunkowaniami i zdobyczami Rewolucji, którymi oni tak się szczycą. Jedną, przyznajcie, że świat bez uprzedzeń, dający każdemu szansę do rozwoju, do walki o lepsze jutro. Świat, który pomimo dynamiki nie jest tak bezlitosny, jest piękną ideą.
Jeżeli ktoś chce się zapoznać z polityką na Zachodzie, jeśli ktoś jest ciekawy, czy Macron kupił wyborców, co go różni od radykałów, od których się odżegnuje, niech sięgnie po tę książkę!
Niezmiennie jestem zachwycona doborem książek, które wydaje Wydawnictwo Poznańskie, różnorodne, a i stojące na wysokim poziomie. Już się cieszę na myśl o kolejnej książce.
Katarzyna Mastalerczyk