\”Podpalacz\” to pierwszy tom cyklu kryminalnego z komisarzem Jakubem Mortką. Odświeżone wydanie powieści, oddane w ręce czytelników przez Marginesy to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Czytelnicy spragnieni dobrego, rzetelnego kryminału, z precyzyjnie wykreowanym bohaterem, a na dodatek silnie osadzonego w polskiej rzeczywistości będą usatysfakcjonowani.
Mortka, jako funkcjonariusz Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw nie budzi zbytniej sympatii. Krnąbrny, działający nie zawsze zgodnie z prawem, dociekliwy i uparty, a zarazem maksymalnie zaangażowany w sprawy zawodowe nie zauważa, jak prywatne życie przecieka mu przez palce. Dla \”firmy\” poświęca osobiste szczęście, traci żonę rozczarowaną życiem u boku policjanta, wyprowadza się z mieszkania i wikła w sprawę, która niemal doprowadza do ruiny jego karierę. Czy może być gorzej?
Wojciech Chmielarz pokazuje, że owszem, może. Daje popalić swojemu bohaterowi, ale nie robi z niego superbohatera wzorem kolegów po fachu. Przedstawia komisarza z krwi i kości, wielowymiarowego, z bagażem doświadczeń oraz pełnym pakietem zalet i wad. Zaangażowanego, wybuchowego, ale pełnego pasji i gotowego na wiele, by rozwikłać zagadkę. Przyznam, że z przyjemnością wniknęłam w świat przedstawiony i ani przez chwilę nie odczułam znużenia, czy też rozczarowania kreacją postaci (mimo, że zdarzały się momenty przerwy od czytania, by zwyczajnie ochłonąć z nadmiaru wrażeń).
Chmielarz sprawnie prowadzi czytelnika przez meandry śledztwa, jest drobiazgowy, wnikliwy i precyzyjny. Rzetelnie opisuje środowisko policyjno-śledcze, wiarygodnie charakteryzuje problemy w nim występujące, a także nie unika tematów kontrowersyjnych (przemoc, alkoholizm) występujących wśród pracowników policji. Kryminał w jego wykonaniu zachwyca dokładnym researchem, poraża naturalnością i stanowi miłą odmianę po wydumanych i przekombinowanych historiach. Co ważne, autor nie atakuje zmysłów zbędną brutalnością, rozbudowanymi opisami okrucieństwa czy przemocy. Co za tym idzie, suchy, czasem nieco zbyt branżowy język pisarza z jednej strony dodaje powieści wiarygodności, z drugiej zaś wymaga nieco większego zaangażowania w czytaną treść. Przestrzegam przed zbyt szybkim porzucaniem lektury, jeśli historia od początku Was nie przekona. Warto przebrnąć przez mniej angażujące momenty, ponieważ z każdą kolejną stroną historia podpalacza uzależnia coraz bardziej. A zakończenie jest wisienką na torcie.
\”Podpalacz\” to nie tylko opowieść o człowieku, który postanowił realizować potrzebę oglądania płonących budynku. To także historia ludzkiego zepsucia, pełna moralno-etycznych dylematów. To dynamiczna, wciągająca i przemyślana opowieść o ludziach postawionych przed najbardziej dramatycznymi wyborami. Bogate tło społeczno-obyczajowe, barwni bohaterowie, wartka akcja i zaskakujące zakończenie to tylko niektóre z zalet powieści. Sceptykom serdecznie polecam, a wielbicielom talentu autora powiem tylko jedno, zazdroszczę, że poznaliście go przede mną.
Angelika Zdunkiewicz