Tadeusz Dołęga-Mostowicz znany jest przede wszystkim jako powieściopisarz, choć to dla działalności publicystycznej oraz wojskowej poświęcił najwięcej – łącznie z życiem. Jego powieści zaskarbiły sobie grono czytelników połączeniem lekkości przekazu, dobrze poprowadzonej fabuły i znakomitego pióra. Pod płaszczykiem owej lekkości ukazywał pewne zjawiska, sytuacje, sprawy, które gdzieś zgrzytały w otaczającej go rzeczywistości. A zatem wszelkich niespodziewanych karier Dyzmów, poniżania godnych a pokornych ludzi, różnego rodzaju głupoty i niefrasobliwości. Dziś wciąż lubiany i czytany, niesie w sobie również echo dawnych czasów. \”Pamiętnik pani Hanki\” jest jedną z takich powieści, która – między innymi – ma ukazać sytuację pewnego środowiska lat trzydziestych w Polsce.
\”Pamiętnik pani Hanki\” to historia poniekąd kryminalna. Młoda mężatka odkrywa niepokojące fakty dotyczące jej małżeństwa i zaczyna – w tajemnicy przed mężem – prowadzić własne śledztwo w tej sprawie. W swoim przedsięwzięciu szuka pomocy zewnętrznej, ale polega również na własnym uroku osobistym i sprycie. Cała ta historia – choć naprawdę ciekawa – zdaje się jedynie kanwą do opowieści o młodej kobiecie z towarzystwa lat trzydziestych. Forma diarystyczna powieści natomiast daje tu wgląd w najbardziej osobiste, intymne wręcz, zakamarki życia ówczesnej kobiety.
Opowieść pisana jest z przymrużeniem oka. Pani Hanka jest, oczywiście, bardzo poważna w swoich wyznaniach, jednak tok jej rozumowania i postępowanie przedstawione jej własnymi słowami wskazują na pewien rozdźwięk między tym co bohaterka pisze, a tym co czytelnik zauważa. Narracja jest poprowadzona błyskotliwie, cechy charakteru młodej mężatki – jej próżność, egoizm, hipokryzja, naiwność – są wyczuwalne na każdym kroku, przy jednoczesnym przekonaniu pamiętnikarki o swojej prawości i wyjątkowości. Jest to do pewnego stopnia wiarygodne i czyni opowieść humorystyczną i lekką, a wtręty robione tu i ówdzie przez Dołęgę-Mostowicza – jako swego rodzaju powiernika i wydawcy – dopełniają obrazu.
Zastanawiam się, na ile Dołęga-Mostowicz ukazał autentyczny portret kobiety z towarzystwa lat trzydziestych, a na ile dopuścił się złośliwego nadużycia. W pewnym momencie autor sugeruje bowiem pewną powszechność postawy pani Hanki pisząc słów kilka o jej znajomych i ich stosunku do niej. Niemniej czyni to w rozbrajający sposób.
W fabule autor umieszcza postaci autentyczne – samego siebie czy na przykład Witolda Gombrowicza. Pojawiają się one w anegdotkach diarystki, gdzieś przy stolikach kawiarnianych, często w okolicznościach radosnej zabawy. Między tym wszystkim pani Hanka wplata uwagi o zapotrzebowaniu na perfumy czy problemy z zakupem odpowiednich pończoch w Polsce. Pomieszanie informacji, które w sumie dają pewne drobne okruchy rzeczywistości zarówno w pewnym ogólnym ujęciu, jak i próżnego światka towarzyskiej śmietanki.
W \”Pamiętniku pani Hanki\” Tadeusz Dołęga-Mostowicz daje dojść do głosu echom sytuacji bezpośredniego przedwojnia – nastroje społeczne, w których pobrzmiewa niepokój, jakieś problemy dyplomatyczne, afery szpiegowskie. Wszystko to napływające co prawda jakby z dystansu i zbywane przez panią Hankę z beztroską, a jednak realne. Jest w tym pewien tragizm, wszak \”pani Hanka\” swój pamiętnik pisze w roku 1938, czyli w przeddzień wybuchu wojny, w przeddzień śmierci samego Dołęgi-Mostowicza.
Powieść jest świetna. Wciąga i bawi, a jednocześnie wywołuje jakiś skurcz lęku – dziś w innym wymiarze niż mógł to czynić wówczas. Trudno pewne rzeczy w niej zawarte odczytywać inaczej niż w kontekście przeczuwanego zła, które jak wiemy później faktycznie nastąpiło. W całej powieści pobrzmiewają te sprawy jednak marginalnie, niewyraźnie i właściwie nie psują humorystycznego aspektu detektywistycznej wędrówki pani Hanki. Świetnie napisana powieść.
Iwona Ladzińska