\”Powrót do korzeni\” – tak można nazwać obecny trend, objawiający się dziesiątkami publikacji o zdrowym żywieniu, zbawiennym działaniu warzyw i ziół, kontaktów z naturą itd. W ten trend wpasowuje się również książka Magdaleny Gembickiej – Więcej warzyw na talerzu.
Informacje zawarte w takich książkach nie są ani nowe, ani odkrywcze, może poza danymi dotyczącymi substancji znajdujących się w roślinach, które przyczyniają się do skuteczniejszego leczenia wszelkich ciężkich chorób, na czele z nowotworem, jednak biorąc pod uwagę ciągle rosnące zainteresowanie takimi publikacjami, można śmiało wysnuć wniosek, że ludzie zapomnieli o tym, o czym wiedzieli nasi pradziadowie.
Od wieków bowiem wiadomo, że najlepsze produkty to produkty pozbawione chemii, ulepszaczy i innych cudów, które wpływają na smak, kolor i wygląd warzyw i owoców (i nie tylko) oraz wydłużają czas ich \”żywotności\”. Najlepsze są te z przydomowych ogródków, zasiane i zebrane własnoręcznie, no ale nie każdy ma taki ogródek, czy działkę.
Pozostaje zatem zaopatrywanie się w warzywa w sklepach i marketach, które mają szeroką ofertę dla miłośników bio, vege itd.
Magdalena Gembacka w swojej książce przypomina, że kluczem do braku awersji na warzywa, jest ich przygotowywanie każdego dnia, na różne ciekawe i smaczne sposoby, a przy okazji wciąganie dziecka w warzywny (i owocowy) świat poprzez pozwalanie dzieciom na pomoc w trakcie zakupów, a następnie przyrządzania posiłków, które, co ważne, należy spożywać wspólnie – oczywiście na tyle, na ile to możliwe.
Podając dziecku nowe warzywo, nie należy zniechęcać się, gdy będzie wypluwało raz, drugi, dziesiąty – bo być może za dwudziestym siódmym dziecko przekona się do nowego smaku.
Więcej warzyw na talerzu to 8 rozdziałów, w których znajdziecie mnóstwo kolorowych, warzywnych i warzywno-owocowych przepisów na przekąski, zupy, dania główne, sałatki i surówki oraz… słodkości! Książka opatrzona jest cudownymi zdjęciami, a Magdalena Gembacka swoimi przepisami odczarowuje warzywa, krok po kroku wyjaśniając, jak przyrządzić każde z dań, podpowiadając tym samym, jak przemycić warzywa i je zaserwować, by mały człowiek zjadł je ze smakiem i uśmiechem na buźce.
Nie pozostaje nic innego jak udanie się do kuchni i przetestowanie każdego z dań.
Polecam!
Michalina Foremska