Chyba o własnym kraju wie się najmniej. Z własnego doświadczenia widzę, że potrafię powiedzieć więcej o historii Bawarii, czy Kraju Basków, niż o moim regionie. Wiem więcej o wielonarodowym charakterze innych krajów, niż o tym, jak to wygląda w Polsce. Oczywiście, wiem, że mamy Ślązaków, bo mój kolega był takim prawdziwym Ślązakiem, dumnym z regionu, uważającym, że Śląsk lepiej poradziłby sobie bez reszty Polski. A Kaszuby, Kaszuby były dla mnie niewiadoma.
Później poznałam koleżankę, która pochodzi z Kaszub i od Niej dowiedziałam się, że to trochę tak jak z Baskami (do których mam sentyment), że nie wolno było mówić po kaszubsku. Jednak to premiera filmu Kamerdyner to tak naprawdę szansa dla całej Polski, by się dowiedzieć, jak to było.
Okazuje się, że na Kaszubach powszechna jest dwujęzyczność, oczywiście nie godzi to w konstytucyjną zasadę, że językiem urzędowym jest język polski, ale jak pojadę na Kaszuby (a muszę!), zwrócę uwagę, bo dla mnie to nowość. Kaszubski jest pełnoprawnym językiem, nie jest gwarą, można się w nim normalnie porozumiewać, a na pewno każdy pamięta, że w kultowej powieści dla dzieci Spotkanie nad morzem fragmenciki po kaszubsku. Z kaszubskiego można zdawać maturę, jak również kupić fiszki do nauki tego języka.
Trafiło do mnie kilka takowych z podstawowymi zwrotami, więc jak już pojadę na Kaszuby, będę mogła flirtować. Fiszek jest dziesięć, wiec nie oszukujmy się, że nauczymy się języka na tyle, by dyskutować o ontologii według Hegla. Gdyby ktoś wyprodukował w ten sposób kilkadziesiąt takich fiszek, z jakimś ogólnym, nawet skrótowym opracowaniem dotyczącym kaszubskiego, chętnie bym kupiła. Są ładnie zrobione, na tekturce, z grafiką inspirowaną haftem kaszubskim i odwołaniem do filmu. Skonstruowane poprawnie jak to fiszki, mamy zdanie po polsku a na odwrocie po kaszubsku z transkrypcją fonetyczną, bo to może być problematyczne.
Ja jestem na tak, jeżeli pojawi się komplet takich fiszek do porządnej nauki języka, warto będzie kupić. Wstyd bowiem, że łatwiej nauczyć się w Polsce katalońskiego niż kaszubskiego!
Moim zdaniem szersza akcja uświadamiania Polaków, jaką różnorodność mamy w sobie, jest świetnym pomysłem!
Katarzyna Mastalerczyk