Z modą się trochę nie lubimy. Przeważnie, jak coś jest modne, to mnie się nie podoba. A jak znika z wieszaków sklepowych, to zaczynam się tym interesować. Specjaliści powiedzieliby pewnie, że jestem zawsze o krok od trendów. Kiedy wchodzę do galerii, czuję się chora. Niestety wszędzie widzę to samo. W tym sezonie są modne paski? Wszędzie widać tylko paski. I to ten sam krój, ten sam styl, identyczny materiał. I często ta sama, zbyt wysoka cena. Nie myślcie sobie, że mój negatywny stosunek do mody wynika ze skąpstwa albo niechlujstwa. Po prostu, kiedy kupuje bluzkę, i wydaję na nią jedną dziesiątą marnej wypłaty, to chcę żebym przetrwała pranie. Kiedyś kupiłam elegancką koszulę, jednej z bardzo popularnych marek i ubrałam ją raz. Powód? Musiałabym chodzić z żelazkiem w torebce, bo najmniejszy wiatr miął ją niemiłosiernie. Jak widzicie z modą żyje mi się trudno. Dlatego pozycja \”Warsztaty stylu. Autorska metoda, dzięki której w końcu odkryjesz swój styl\” wydawała się być wybawieniem.
I była. Ale nie w takim sensie, jak myślicie. Dzięki tej książce, dowiedziałam się, że to nie jest tak, że nie mam swojego stylu. Po prostu nie umiałam go do końca podkreślić. Bałam się kolorów, a moje klasyczne podejście do stroju, bardziej kojarzyło się z nudą niż elegancją.
Maria Młyńska, autorka książki i twórczyni bloga, okazała się dobrym doradcą, który nie krytykuje, ale doradza, nie zmienia człowieka, ale chcę z niego wydobyć piękno. W książce znajdziemy takie rozdziały jak: kolor, świadomość, spójność, prostota, zakupy. Niektóre kwestie były już mi znane, inne zaskoczyły mnie w pozytywny sposób.
Na plus uznaję także styl autorki, który jest bardzo przystępny, lekki i łatwy w odbiorze. Chcę zwrócić uwagę także na bardzo eleganckie, schludne wydanie, które pięknie współgra z treścią. Jest to ważne, kiedy traktujemy jakąś książkę, nie tylko jako źródło inspiracji, ale także element dekoracji naszego wnętrza. Brawa dla wydawnictwa, bo w mojej opinii spisało się na medal.
Jeśli chodzi o wpływ, jaki wywarła na mnie ta książka, to nie mogę powiedzieć, że porzuciłam moją ulubioną czerń i chodzę teraz w kolorach neonowych. Nie. Rady Marii Młynarskiej nie zmieniły mnie diametralnie, ale też wiem że nie taki był jej cel. Nie idę za modą, którą narzucają nam sieciówki, nie wybieram ciuchów, które mi się nie podobają albo nie pasują do mojego charakteru. I wreszcie nie czuję się z tego powodu winna! Wiem, że ubrania powinny być odpowiednio dobrane do sytuacji, a przede wszystkim współgrać ze mną. Przesłaniem \”Warsztatu stylu\” jest przekonanie, że każda z nas jest piękna, a największą ozdobą jest indywidualna świadomość siebie samej.
Polecam tę książkę wszystkim kobietom i pewnie też mężczyznom, których kwestia stylu interesuje. Nauczyłam się, dzięki tej książce, rozróżniać pojęcie mody a stylu, bo często są to pojęcia wymijające się. Nie wiem czy takie był cel autorki, ale właśnie tak to odebrałam.
Jeśli chcecie sprawić swoim przyjaciółkom piękny prezent, to ta pozycja będzie idealna. A może chcecie sprawić prezent samym sobie? Zróbcie to! Jesteście tego warte.
Sylwia Czekańska