Kosmos, nieskończona i niezwykle tajemnicza przestrzeń, która fascynuje wielu z nas. Chęć zdobycia, choć ułamka wiedzy na jego temat popycha wielkie umysły ku odkryciom większym i tym ciut mniejszym, lecz równie ważnym. A co powinni zrobić poszukiwacze bez możliwości użytkowania drogiego sprzętu, by poznać choćby odrobinę tajemnic ukrytych za blaskiem gwiazd? Czy bez odpowiedniego wykształcenia jesteśmy w stanie zgłębić wiedzę o wszechświecie?
W dobie internetu nie łatwo zachwycić i zainteresować czytelnika. Staliśmy się bardzo wymagający i nie damy się zbyć byle jakimi informacjami. W dzisiejszych czasach, by kogoś zaciekawić, informacje muszą być jasne i przykuwać uwagę. Pierwszym elementem, jaki zauważymy przy tej pozycji to jej grubość. Jednak to nie tylko suchy tekst, który nie będzie zrozumiały dla laika. Sagan zadbał o to, by wszystkie informacje były zrozumiałe i opatrzone odpowiednimi zdjęciami i wykresami.
To ciekawa forma poznania wszechświata, którą możemy pochłonąć za jednym razem, choć przyjemność jest większa, gdy dawkujemy wiedzę, szukamy, sprawdzamy. Autor roztacza przed nami wizje kolonizacji kosmosu. Ukazuje, jak może wyglądać przyszłość ludzkości we wszechświecie oraz jak ważne jest jego badanie, odkrywanie kolejnych planet, księżyców i gwiazd. Sagan przypomina nam o tym, że sami jesteśmy czynnikiem zagrażającym naszej planecie i tylko zaludnienie innej planety pozwoli na ocalenie naszego gatunku. To dość ciekawa teoria, szczególnie że wysnuta przez autora kilka lat temu, gdy wciąż rosnący poziom wiedzy na temat choćby efektów cieplarnianych i zmian klimatycznych nie był jeszcze tak powszechny.
Masa zdjęć, które ukazują maluczkość człowieka i przypominają o tym, że wciąż tak mało wiemy o kosmosie i jego tajemnicach. Ciekawy, nie czysto techniczny tekst i szczypta pasji, której autorowi nie można odmówić. To wszystko składa się na Błękitną kropkę, na której żyjemy i którą warto poznać. Książka ta może stać się świetnym początkiem do przygody z astronomią lub domowym kompendium wiedzy na temat naszej planety i jej miejsca we wszechświecie. Każdy laik znajdzie w niej coś dla siebie. Ci bardziej dociekliwi rozpoczną szersze poszukiwania, jednak w obu przypadkach to niezły początek.
Lektura tej książki sprawiła mi mnóstwo frajdy i była powrotem do przeszłości, w której królowała u mnie astronomia. Wciąż blisko mi do gwiazd i aury tajemnicy, którą roztaczają, dlatego też cieszę się, że mogłam poznać ten tytuł.
Marta Daft