Jakiś czas temu wpadł mi w ręce \”Czarny Mercedes\”, pierwszy tom przygód bohatera – Nadkomisarza Rafała Króla, który to tytuł czytałam z przyjemnością, poznając sposoby pracy policji polskiej w czasie II wojny światowej w Warszawie. \”Ryk kamiennego lwa\” to drugi tom przygód nadkomisarza – akcja przenosi się tym razem całkowicie do Lwowa. Czy autorowi udało się równie zainteresować czytelnika? O czym opowiada ten tytuł i czy warto po niego sięgnąć?
Rafał Król postanowił zniknąć na jakiś czas z Warszawy, po ostatnim śledztwie, w które zamieszani byli Niemcy, policjant nie chciał wpaść w ręce granatowej policji. Wyjazd do Lwowa i przeczekanie u znajomej wydał mu się najlepszym pomysłem. Na miejscu musiał jednak podjąć się nowego śledztwa – zniknięcie znajomej i podpalenie domu drugiej znanej mu osoby staje się początkiem poszukiwań, podczas których mężczyzna styka się również z polskim podziemiem oraz bandytami najgorszego pokroju. Czy uda mu się dojść prawdy na tych ulicach, jakże innych od stolicy?
Widziałam to już przy pierwszym tomie, jednak teraz jest to całkowicie pewne i doskonale widoczne. To nie jest kryminał i nazywanie tak tego tytuły robi krzywdę zarówno książce jak i czytelnikowi, który nastawia się na coś zupełnie innego. \”Ryk kamiennego lwa\” jest zbieraniną wielu gatunków, których na pierwszy plan wysuwają się: powieść historyczna oraz przygoda. Oczywiście policjant jako postać pierwszoplanowa i poszukiwania jakie czyni on przez większość książki są istotne i rzeczywiście można odnieść wrażenie, że dlatego powinniśmy zakwalifikować ją go kryminału. Jednak podczas lektury jak i po jej zakończeniu uważam, że wątki kryminalne są pourywane, często gdzieś się po drodze gubią, żeby za chwilę zacząć w innym momencie. Nie, zdecydowanie nie jest to ten gatunek.
Choć jest to drugi tom historii o warszawskim policjancie, to można czytać go całkowicie oddzielnie. Wspominane są co prawda wydarzenia z poprzedniego tomu, jednak głównie w kontekście wyjazdu/ucieczki bohatera do Lwowa, żadne inne wątki nie są powiązane.
\”Ryk kamiennego lwa\” pokazuje Lwów po części zapomniany i już dawno nieistniejący, miasto na pograniczu, łączące różne narody. Bohater spaceruje po jego ulicach, szukając tropów, a jednocześnie dzięki przyłączenia się do podziemia, odkrywa różnie niecne sprawy, które znajdują się zaraz pod powierzchnią. Podobało mi się to, że autor nie bał się pokazać tematyki żydowskiej oraz ukraińskiej. Pojawiają się tam zbrodnie bardzo ciężkie moralnie, które w dzisiejszych czasach mogą nie mieścić się nam w głowie.
Autor stworzył bohatera z pewną historią, targanego wątpliwościami, a jednocześnie twardego mężczyznę, który w swojej historii walczył w wojnie oraz pilnował porządku w mieście. Staje się on wzorem dla niektórych młodszych osób, choć sam nie do końca potrafi ułożyć sobie życia.
\”Ryk kamiennego lwa\” to ciekawa pozycja z pogranicza powieści historycznej, przygody, z elementami kryminału. Patrząc na ten tytuł w takim kryterium można poznać kawałek zapomnianego już miasta, z całym jego ówczesnym klimatem, słyszanym na ulicach bałakaniem i pograniczem kultur. Autor pokazał kilka ważnych tematów, wyciągnął na światło dzienne przestępstwa, które w czasach II wojny były podwójnie potępiane moralnie. A czy bohater w końcu odnalazła osobę, której szukał? Okazuje się na samym końcu.
Magda Barwińska