Kiedy zdecydowałam się przeczytać powieść \”Dziewczyna znad Złotego Rogu\” autorstwa Kurbana Saida nie wiedziałam o tej książce absolutnie nic. Ciemna okładka zdobiona jedynie odcieniami złota subtelnie przywołała mnie do siebie. W delikatnym kobiecym ciele zobaczyłam wpisaną bramę Brandenburską oraz strzeliste meczety Stambułu. Nie zerknęłam nawet na opis wykaligrafowany złotymi literami pyszniącymi się na czarnym tle tylnej okładki. Podświadomie czułam, że będzie to opowieść, która pochłonie mnie bez reszty.
Być może postrzegam tą powieść z innej perspektywy, niż przeciętny czytelnik i z całą pewnością wpływa to na moją ocenę, jednakże recenzje tym właśnie są: subiektywną oceną słów zaklętych na papierze.
Autor wykreował magiczny świat Orientu, który w jakiś niewyobrażalnie naturalny sposób wplata się w codzienność początków XX wieku. Pałace dawnych Paszów odbijają się w przepychu sal balowych wiedeńskich posiadłości. A wschodnie podejście do miłości, honoru i wierności zderza się z Europejską \”nowoczesnością\”, którą zachłystuje się świat po Pierwszej Wojnie Światowej.
Asiadeh Anbari jest młodziutką dziewczyną, którą życie wyrwało ze znanego jej świata stambulskich pałaców, po czym brutalnie rzuciło ją w szarość realności berlińskich ulic. Jako córka wysokiej rangi urzędnika dawnego imperium osmańskiego, od kołyski była wychowywana na małżonkę jednego z książąt. Poznawała mowę arabską – jaką tą w której spisano zasady religii, turecką – która była jej językiem ojczystym, a także perską postrzeganą jako język miłości, by stać się idealną małżonką. Nawet po tym, kiedy jej przyszłość, na skutek zmian politycznych, zmieniła się w niedokonaną przeszłość, nie porzuciła narzuconej jej roli oraz zachowań.
Tym czasem jej niedoszły małżonek udał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wypierając się swojego pochodzenia oraz przodków zmienił nazwisko oraz rozpoczął obiecującą karierę w przemyśle filmowym.
W tej opowieści pojawia się jeszcze ktoś trzeci – Alexander Hassa, lekarz bośniackiego pochodzenia, który zupełnie odszedł od muzułmańskiej tradycji przodków i w swoim odczuciu stał się prawdziwym, nowoczesnym wiedeńczykiem, pogardzającym w głębi duszy tym, co można by było określić mianem Orientu. A jednak mimo, że dzieli ich praktycznie wszystko – od wiary, kultury czy przekonań, po wyobrażenie idealnego małżeństwa, to właśnie on staje się mężem wschodniej piękności, wpatrzonej w niego jak w obraz.
Małżeństwo to na pozór jest idealne, a egzotyczna żona budzi wśród przyjaciół lekarza nie mały zachwyt. Czy jednak taki stan może się utrzymać, kiedy Asiadeh spotka swojego księcia? Co zwycięży? Miłość do \”niewiernego\” czy wierność względem rodzinnej tradycji? A może odpowiedź na to pytanie tak naprawdę kryje się gdzieś zupełnie indziej? Tego Wam jednak nie zdradzę!
\”Dziewczyna znad Złotego Rogu\” to powieść pisana magią. Bogate, barwne opisy niczym piękne, ręcznie tkane kobierce unoszą czytelnika w świat orientu, którego nie znamy, ale którym łatwo się zachłysnąć i się w nim zakochać. Barwy, zapachy, przepych to coś, co zawsze pobudzało wyobraźnię europejczyków, zostało w tej książce perfekcyjnie przelane na papier.
Niewątpliwie jest to jedna z najpiękniejszych powieści jakie miałam okazję czytać.
Monika Hołyk-Arora