Rocznica, taka godna, bo setna odzyskania Niepodległości sprawia, że z każdego kąta spogląda na nas Marszałek Piłsudski postać dla Polski ważna i za II RP wynoszona na ołtarze, później raczej zakazana, ale znów kult Marszałka się odradza. A Józef P. był postacią kontrowersyjną, jego pogrzeb był powodem awantury o Wawel (hm nihil novi sub sole). Józef miał życie rodzinne ciekawe, chociaż u jemu współczesnych musiał wywoływać skandale jak się patrzy. Dziś wszyscy pamiętamy jego żonę Aleksandrę, z którą miał dwie córki. A pierwsza żona? Czy naprawdę Maria Piłsudska została skazana na zapomnienie? Beletryzowana biografia przybliża nam tę kobietę, której śmierć pozwoliła Marszałkowi zalegalizować związek.
Powieść napisana została napisana z perspektywy Karoliny, bibliofilki, która mieszka w mansardzie kamienicy, w której zamieszkuje pani Piłsudska, przypadek sprawia, że obie kobiety się spotykają. Jest jesień 1920 roku, Maria od kilku lat nie jest już partnerką Piłsudskiego, a on ma już nowy związek a z tego związku dwójkę dzieci. Maria zaprasza Karolinę do siebie, widać, że jest samotna, szuka towarzystwa, najpierw wypytawszy o życie dziewczyny, rewanżuje się opowieścią o swoim życiu. O dzieciństwie w patriotycznej rodzinie, beztroskiej młodości przepełnionej konspiracji, nauce w Petersburgu, pierwszym małżeństwie. Mówi o swoich radościach, sukcesach i tragediach, opowiada o polityce o swoim drugim mężu. Miała ciekawe życie. Jest o czym opowiadać. A my możemy poznać zupełnie nowe oblicze Marszałka.
Lubię beletryzowane biografie, zwłaszcza ciekawych osób o Marii Piłsudskiej nie można zaś powiedzieć, że była nuda. Miała ciekawe i dramatyczne życie, obracała się wśród ludzi którzy przeszli do legendy, a ja chciałam dowiedzieć się jaka była. Właściwie najwięcej o niej samej dowiadujemy się z obserwacji Karoliny. Opowieść, jaką snuje Maria jest dla mnie bezuczuciowa, taka reporterska, jakby opowiadał ją katatonik. Nie umiałam się w nią wczuć, nie umiałam odczuć tego klimatu. Odebrałam ją raczej obojętnie. Czytało mi się ją szybko, ale nie zapadła mi w serce. Miłym dodatkiem są zdjęcia na wklejce.
Ogólnie temat bardzo ciekawy, pomysł świetny, ale wykonanie nie wzbudziło we mnie większego entuzjazmu. Mam ochotę dowiedzieć się więcej o opisywanych w książce osobach, dowiedzieć się więcej o tych wydarzeniach, bo mam raczej niedosyt. Nie powiem wiadomość o uczuciu pomiędzy Walerym Sławkiem a córką Marii z pierwszego małżeństwa była dla mnie nowością, ale przyznam się, że nie jestem znawcą życia prywatnego sanacyjnych polityków, ale chętnie chociażbym o nim poczytała więcej, może pora, by po prostu poszerzyć zainteresowania? Za rozbudzenie tej ciekawości daję tej książce plusa.
Katarzyna Mastalerczyk