Bartosz pierwszy raz w czasie tej rozmowy spojrzał na nią, a w jego źrenicach można było dostrzec smutek, ale i troskę o przyszłość dziewczyny siedzącej na sofie tuż koło niego.*
Jesteśmy tylko ludźmi i czasem zdarza nam się czegoś nie dostrzec. Nawet jeśli jest to nasze szczęście, którego szukamy z dala od siebie, a tak naprawdę jest tuż obok. Nie widzimy znaków, tęsknych spojrzeń, a nadmierną opiekuńczość bierzemy za zwykłą troskę przyjaciela.
Bartosz to najlepszy przyjaciel brata Łucji. Z czasem stał się i jej przyjacielem. Nikogo nie dziwiło, że od długiego czasu mieszkają razem. Kobieta wie, że kiedyś będzie musiała się wyprowadzić, bo Bartosz w końcu znajdzie sobie partnerkę i rozpocznie nowe życie. Chwilowo jednak cieszy się, że ma gdzie mieszkać i nie wisi nad nią poszukiwanie nowego lokum. Powoli nadchodzą święta Bożego Narodzenia i w życiu dwójki przyjaciół zaczyna się coś zmieniać – Łucja od 1 grudnia, dzień w dzień, dostaje tajemnicze podarunki ukryte w przepięknych szkatułkach, a w życiu Bartosza pojawia się pewna kobieta. Co te święta przyniosą dwójce przyjaciół?
Ponieważ bardzo lubię pióro Moniki Hołyk-Arora, nie mogłam przejść obojętnie obok jej świątecznego opowiadania – Miłość na Gwiazdkę. Warto było poświęcić te trochę czasu na jego przeczytanie?
Autorka słynie z tego, że jej historie nie są zbyt duże objętościowo i przy niektórych tytułach mocno nad tym ubolewam, ponieważ chciałabym więcej czasu spędzić z niektórymi bohaterami i przeżyć więcej wydarzeń oraz poznać ich nieco bardziej. Miłość na Gwiazdkę zdecydowanie należy do takich pozycji. Chociaż nie jest ona zaskakująca i po pewnym czasie łatwo się domyślić, kto jest tajemniczym św. Mikołajem, to ma w sobie magiczny klimat świąt, który otula jak śniegowa pierzynka. Historia zachwyca swoją bajkowością oraz aurą świąt, jaką autorka wprowadza, nie tylko u bohaterów, ale i w sercu czytelniczek. Przy tej książce uśmiech nie schodzi z twarzy i chciałoby się zostać jak najdłużej z bohaterami i tym, co przeżywają.
Bardzo podoba mi się w Miłość na Gwiazdkę charakterystyka postaci. Bartosz i Łucja są zupełnie różni, ale wzajemnie się uzupełniają. On bardziej spokojny, ona roztrzepana, on lubi minimalizm, ona zbiera, co tylko może. On jest dużo starszy od niej, ale nie przeszkadza im to w przyjaźni. Czytając kolejne strony widać ich zażyłość i czuć, że tutaj czegoś brakuje. Polubiłam tę dwójkę za to, jacy są i jak postępują.
Miłość na Gwiazdkę przeczytałam dosłownie w mgnieniu oka i strasznie nad tym ubolewam. Może i ta historia jest przewidywalna, ale mnie oczarowała i pozwoliła poczuć magię świąt. Monika Hołyk-Arora oprócz wątku miłosnego pokazuje w tej opowieści, co tak naprawdę liczy się w tym magicznym czasie. Można powiedzieć, że nam o tym przypomina, bo w biegu życia zapominamy prawdziwym celu świąt. Lekka, zabawna, romantyczna i pełna magii świąt. Idealna na ten zimowy czas.
Polecam Miłość na Gwiazdkę z całego serca, zwłaszcza teraz, gdy za oknem sypie śnieg, a do świąt zostało tylko kilka dni. Zapewniam, że warto.
Irena Bujak,
http://zapatrzonawksiazki.pl/