?Łowca. Sprawa Trynkiewicza? to ponad dwustustronicowy reportaż, który – jakkolwiek bardzo poprawny – jest niestety niebywale nudny. Zarys ?fabuły? nakreślony przez wydawnictwo zachęca do sięgnięcia po tekst Ewy Żarskiej głównie ze względu na obietnicę wniknięcia w najmroczniejsze zakamarki umysły mordercy, jednak nic bardziej mylnego.
O Mariuszu Trynkiewiczu słyszała cała Polska. Nauczyciel wychowania fizycznego, który stał się seryjnym mordercą popełniającym przestępstwa na tle seksualnym. W roku 1988 zamordował czterech chłopców w wieku od 11 do 13 lat. Jego osoba stała się przyczyną do skonstruowania słynnej ?ustawy o bestiach?, czyli przestępcach, którzy nie rokują jakichkolwiek zmian w swoim zachowaniu, a prawdopodobieństwo, iż po odzyskaniu wolności wrócą na drogę przestępczości jest niewiarygodnie wręcz wysokie.
?Łowca. Sprawa Trynkiewicza? budzić może wiele kontrowersji związanych z faktem samego wydania omawianego reportażu. Dlaczego? Jest to przede wszystkim wracanie do wszystkim znanej, zamkniętej historii, wobec czego czytelnik oczekiwać może rzucenia nowego światła na tę sprawę. Otrzymuje on jednak jedynie opis śledztwa, rozprawy sądowej, losów oskarżonego itp. Brak tu szczególnie osobliwej perspektywy czy czegoś, co mogłoby zaskoczyć Polaków. Reportaż Ewy Żarskiej można byłoby określić starym dobrym kolokwializmem ?odgrzewanego kotleta?, który ani nie jest szczególnie smaczny, ani lekkostrawny.
Dziennikarka stworzyła solidny artykuł na temat naprawdę wstrząsającej sprawy, jednak nie sprawiła, że którykolwiek z jej elementów nabrał dla czytelnika innego znaczenia. Całość jest bardzo poprawna, nie można mieć też żadnych zarzutów względem stylu Ewy Żarskiej, a podważanie przedstawionych kwestii mija się z jakimkolwiek celem. Nie zmienia to jednak faktu, iż tego typu reportaże pojawiały się wiele lat temu, a ten konkretny nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Pozostaje więc pytanie – po co czytelnik ma płacić za ten konkretny reportaż, podczas gdy w internecie, prasie itd. może przeczytać praktycznie identyczne za darmo? Nie można nazwać pracy Ewy Żarskiej całkowicie zbędną, jednak część czytelników może być zawiedziona brakiem oryginalności i wtórnością reportażu, który zaserwowało im wydawnictwo Znak.
Katarzyna Zabłotna