Historia jest moim konikiem, ponieważ jednak ciągle nie po drodze mi z akademickim usystematyzowaniem wiedzy i zdobyciem akademickiego tytułu, to mienię się tylko historykiem z pasji. Ponieważ nigdy nie odebrałam takiego kompleksowego wykształcenia na kierunku historycznym, to ja po prostu czytałam, zgłębiałam temat, który w danej chwili po prostu najbardziej mnie interesował. Obiecywałam sobie wielokrotnie, że zajmę się pogłębieniem ogólnej historii państw, zwłaszcza tych, które Polskę otaczają. Litwa bezdyskusyjnie należy do tych państw, z którymi mieliśmy bliskie kontakty, a teraz można usłyszeć, że chociaż Litwa otwiera się na Zachód, ale Polacy są tam traktowani z rezerwą, a przecież Wilno, to obok Lwowa symbol wielkiej polskiej straty, to tam mamy zabytki, które tak wiele dla nas znaczą. Dlatego tak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że wychodzi nowa książka, która ma nas wprowadzić w meandry historii tego bliskiego sąsiada.
Wydawnictwo Poznańskie proponuje nam serię Początki państw, dzięki temu możemy przyglądnąć się początkom Litwy, jest to siódma książka, według tego, co sprawdziłam z tej serii i przyznam się Wam szczerze, że pozostałe sześć przytuliłabym bardzo chętnie. Litwa jest specyficznym państwem, nazwiska twórców, jeśli mogę tak to określić, tego państwa Giedymina, czy Mendoga są obecne również w polskiej świadomości. Możemy śledzić dzieje Litwy, zanim złączyła się z Polską w unii personalnej w XIV wieku. Jakie były wcześniejsze losy tego państwa również mierzącego się z najazdami łupieżców, mającego problem z sąsiadami i ich zakusami. Jarosław Nikodem, który wcześniej pisał inne książki dotyczące historii Litwy z naciskiem na średniowiecze, bierze na siebie ambitne zadanie, bo wychodzi od czasów, gdy ziemie Litwy były domeną Bałtów, a w książce dochodzi do końca wieku XIV, nie skupia się tylko na suchych historycznych faktach, ale podejmuje temat wierzeń, kultury plemion zamieszkujących litewskie ziemie. Objętościowo spora książka, ale bynajmniej nie nudna.
Od czasu do czasu, napada mnie ochota na czytanie książek poświęconych historii. Cieszę się, że mogłam więcej się dowiedzieć. Od jakiegoś czasu planuję wycieczkę na Litwę, a więc wypadało mi się doszkolić. Cieszę się, że mogłam tę książkę przeczytać, bo wiem więcej. A moim zdaniem jest to bardzo dobra książka, nie tylko dla zakręconego na punkcie historyka, ale także dla kogoś, kto chce się czegoś dowiedzieć na temat naszych sąsiadów.
Moim zdaniem książka zasługuje na uwagę, jak zresztą wszystkie historyczne książki z Wydawnictwa Poznańskiego, jest napisana bardzo rzetelnie, a jednocześnie w takim stylu, że po prostu przyjemnie się ją czyta.
Teraz muszę się tylko rozglądnąć za pozostałymi książkami z serii.
Katarzyna Mastalerczyk