Regina Brett to autorka, która w Polsce cieszy się niegasnącą popularnością. Zasłynęła dzięki poradnikowi pod tytułem \”Bóg nigdy nie mruga\”. Pozycja ta została szczególnie ciepło przyjęta w naszym kraju. Od tego czasu autorka regularnie wypuszcza kolejne książki napisane w podobnym tonie. Czy \”Mów własnym głosem\” jest nadal wart uwagi, a może to już tylko ciągłe wałkowanie tego samego?
Najnowsza książka Reginy Brett skupia się wokół motywu słowa. Autorka podchodzi do tego od wielu stron, prezentując najróżniejsze aspekty posiadania własnego zdania. I to właśnie według nich ułożone zostały rozdziały w książkach. Każdy z nich grupuje lekcje według tematów głównych. Dzięki temu podziałowi łatwiej się poruszać po książce.
I chociaż wydawać by się mogło, że mówienie o \”własnym głosie\” każdego człowieka może w jakikolwiek sposób ograniczać autorkę to… nic bardziej mylnego. Regina pisze dosłownie o wszystkich. I to właśnie nie wąskie, ale zbyt szerokie potraktowanie tematu może być minusem. O ile wcześniej wiadomo było mniej więcej, czego się spodziewać, o tyle tym razem jest naprawdę różnorodnie. Zaczyna się z grubej rury, bo od \”me too\”, molestowania i obrony ofiary, a kończy na… poradach pisarskich. Tak, ostatni rozdział to zbiór wskazówek dla osób trudniących się dostarczaniem tekstów, czy to książek, czy artykułów. Czyli… idealnie dla blogera książkowego. Ale szczerze mówiąc nie jestem pewna, czy standardowy odbiorca, nastawiony jak do tej pory na porady o miłości, szczęściu, Bogu, będzie tym tematem zainteresowany.
Za to, tak samo, jak we wcześniejszych publikacjach, nie brak emocji. Autorka wzrusza, szokuje oraz bulwersuje. Obok typowych kwestii, jak szczęście, zdrowie, rodzina, skupia się też często na cierpieniu, bólu, szykanowaniu. W tej części więcej mrocznej strony życia, trudnych doświadczeń oraz niełatwych pytań. Regina zdecydowanie wypowiada się po stronie ciemiężonych i wzywa nas do takiej samej, odważnej postawy.
Na uznanie zasługuje też oprawa. Seria utrzymuje dotychczasowy poziom oraz zbliżoną stylistykę. Za to należy się zdecydowany plus! Wydawnictwo pięknie wydaje Reginę!
\”Mów własnym głosem\” to tytuł, który sprawdzi się jako pozycja skłaniająca do refleksji. Wzruszy, skłoni do myślenia, czasem nawet w bardzo dosadny sposób. Jednak sam pomysł na publikację coraz bardziej robi się sztampowy. Momentami czułam, jakby kolejne lekcje były pisane na siłę. W tym tomie brak pomysłu, powiewu świeżości. Jest to już któraś książka napisana według tego samego schematu. Powoli treść robi się coraz bardziej rozwlekła, a sama forma przestaje zaskakiwać. Autorce należy się uznanie za poruszanie ważkich tematów, jednak… nie obraziłabym się, gdyby następna książka była początkiem czegoś zupełnie nowego.
Dominika Róg-Górecka