Ostatnio staram się mierzyć ze swoimi uprzedzeniami. Gdy jeszcze chodziłam na DKK, zanim owładnęła mnie żądza pieniądza i dostał mnie w swe szpony egipski bóg chciwości Chytrus, rozmawialiśmy tam o wspaniałej prozie Josepha Conrada, mój patriotyzm tu mocno kulał, bo chociaż wiedziałam, że Conrad z pochodzenia był Polakiem, Jądro ciemności mi się nie podobało i ogólnie zniechęciło mnie, by sięgnąć po inne książki autora. Wtedy na DKK umawialiśmy się, że po wakacjach poczytamy Conrada, a ja stwierdziłam, że pora dorosnąć i chociaż spróbować zrobić drugie podejście. Kupiłam kilka książek (leżą bardzo stabilnie w hałdach, spadły raptem raz), ale dopiero biografia Conrada pióra Mayi Jasanoff sprawiła, że mogłam się zanurzyć w ten czas, w tę epokę.
Maya Jasanoff chce wejść w świat Conrada absolutnie, postanawia przemierzyć świat dokładnie po jego śladach, w duchu epoki, ciekawej, ale bezlitosnej. To czas bezlitosnej eksploracji Afryki, podział świata na tych, co mogą wszystko i tych, co są ciemiężeni. Pisaniem o tym świecie zasłynął Joseph Conrad, czyli tak naprawdę Józef Korzeniowski był z pochodzenia Polakiem, urodził się z rodziców Polaków na terenie obecnej Ukrainy, wówczas będącej częścią Imperium Rosyjskiego, takie zaplątanie tylko u nas. Korzeniowski nie zdobył wyższego wykształcenia, nie skończył gimnazjum, wyemigrował do Francji i trochę jak Robinson Cruzoe zaczął życie włóczęgi. Tylko że jemu to życie przyniesie sławę, a Melpomena zwieńczy mu czoło laurowym wieńcem. Jakie było jego życie, gdzie podróżował, skąd czerpał inspirację. Poczytajcie, a się dowiecie.
Uwielbiam tę serię z Wydawnictwa Poznańskie, to bodaj trzecia książka z tej serii (plus mam kubek), którą zaczynam czytać i przepadać. Owszem są to publikacje specjalistyczne adresowane do niezbyt szerokiego grona, ale grona które będzie głodne wiedzy, dobrej i fachowej książki. Nie przeczytamy tylko suchej biografii, ale świetną kompleksową książkę, która porywa jak powieść, która wprowadza nas w kontekst, a więc w realia świata, w którym żył Korzeniowski. Moim zdaniem książka bardzo ważna dla Polaków, bo my niewiele wiemy o Conradzie i jego twórczości, a szkoda. Ja mam motywację y lektury trochę nabroić! Książka to nie tylko suchy tekst mamy zdjęcia, ilustracje, które pomogą nam wczuć się w to, co się dzieje. Jak dla mnie książka i dla wielbiciela biografii, jak i dla tych, co interesują się po prostu wiekiem dziewiętnastym!
Katarzyna Mastalerczyk