Tak bardzo uważam, będąc przy niej, tak bardzo staram się nie dopuścić do tego, by cała siła moich uczuć do niej wypłynęła na zewnątrz. Nie chcę jej naciskać. Nie chcę zniszczyć tego, co mamy, ale teraz mam wrażenie, jakbyśmy balansowali na szczycie góry; jeśli za mocno przechylimy się na bok, wpadniemy w coś cudownego, czego pragnąłem chyba od lat. Jednak jeśli dla niej to tylko przyjaźń, a ja uczynię fałszywy krok, spadnę w próżnię: pozostanę bez jej przyjaźni i bez jej miłości.*
Przez całe życie napotykamy na swojej drodze nowych ludzi, którzy zostają z nami na długo lub tylko na chwilę. Czasem dzieje się to dość zwyczajnie, ale los bywa nieprzewidywalny i potrafi sprawić, że poznajemy kogoś w jeden z najbardziej szalonych sytuacji, jakie mogą się wydarzyć.
Lola i Oliver tak jak ich przyjaciele pobrali się tej samej nocy w Las Vegas, ale w przeciwieństwie do nich szybko się rozwiedli i poprzestali na przyjaźni, która się sprawdza. Oboje są nerdami i kochają komiksy. Lola od dawna tworzy powieść graficzną, którą ktoś nagle chce wydać i zekranizować. Dla kobiety, która woli spokój i nierzucanie się w oczy to niezbyt komfortowe i czuje się przytłoczona. Na szczęście ma wsparcie w Oliverze, który przeprowadził się do miasta przyjaciółki i otworzył sklep z tym, co kocha najbardziej. Oboje cieszą się ze swojej relacji, ale w głębi duszy wiedzą, że pragną od siebie czegoś więcej, tylko boją się konsekwencji ujawnienia swoich uczuć.
Lubię pióro duetu kryjącego się pod pseudonimem Christiana Lauren za ich lekki styl pisania, romansową nutę oraz poczucie humoru. Dlatego też z chęcią sięgnęłam po trzeci tom serii Wild Seasons. Czy Szalona noc sprostała moim oczekiwaniom?
Christiana Lauren po raz kolejny pokazała, że można napisać dobry romans, który bawi, wzrusza i powoduje rumieńce bez dużej dawki seksu oraz wulgarnych scen. Szalona noc ma przemyślaną fabułę, nie skupia się tylko na relacji miłosnej głównych bohaterów, ale też na wątkach pobocznych oraz na ich codziennych sprawach, a także na tym, co dzieje się u znajomych tych dwoje. Wszystko się ze sobą idealnie łączy i tworzy historię, od której trudno się oderwać. To nie jest oklepana powieść miłosna, tylko książka, którą wypełniają emocje, zaskakuje biegiem wydarzeń oraz intryguje i powoduje, że chce się poznać jak najszybciej zakończenie i jednocześnie czytać jak najdłużej, by przebywać ze swoimi ulubieńcami.
Muszę przyznać, że to moja ulubiona para. Chociaż żadne z nich nie jest idealne, to szybko zdobyli moją sympatię przez to, jacy są. Mają swoje poglądy i zachowania, które innym mogą wydawać się dziwne, ale oni niczego nie udają. Są naturalni, popełniają błędy, jednak potrafią się na nich uczyć, czują, boją się zranienia, ale wiedzą, że duszenie emocji w sobie nie jest dobre.
Szalona noc od pierwszych stron wciągnęła mnie w wir wydarzeń i nawet przez chwilę nie mogłam oderwać się od historii. Zżyłam się z bohaterami i wraz z nimi przeżywałam każdą chwilę. Nieraz na mojej twarzy pojawiał się uśmiech czy też rumieńce. Zarówno Lola, jak i Oliver potrafili mnie czasem porządnie zirytować, ale w większości czasu naprawdę dają się lubić. Christiana Lauren w lekkim stylu pisze o przyjaźni, miłości, lękiem przed odrzuceniem, ale i odwadze, by zawalczyć o szczęście. Mnie ta powieść pochłonęła bez reszty i z ogromną ciekawością przewracałam kolejne strony.
Oto najlepsza część serii! Christiana Lauren wzrusza, bawi i gwarantuje szybsze bicie serca. Zapewniam, że historia Loli i Olivera rozpali wasze zmysły oraz na długo zapadnie w pamięć. Zatem jeśli znacie poprzednie dwa tomy, to Szalona noc również nie zawiedzie.
– Nigdy nie wychodziły mi związki. Chciałabym, żeby mi wyszło – dodaję szybko – ale się boję.
– Wiem – powtarza Oliver i pochyla się, po czym całuje mnie w skroń. Jedna jego dłoń przesuwa się w górę po moich plecach, wsuwa się we włosy z tyłu głowy. – Ale ja po prostu chcę ciebie. Nie potrzebuję związku łatwego ani doskonałego, nie muszę się śpieszyć.*
Irena Bujak