Znana autorka książek, historyczka i dziennikarka, własnymi słowami opisała najmłodszym najpiękniejsze legendy z południowej Polski.
Dobrze jest znać historię swojego państwa i rozwijać wśród najmłodszych lokalny patriotyzm. Równie ważny jest także folklor, mity i legendy ludowe. Z tą właśnie myślą sięgnęłam po \”Bajki mariackie\” spod pióra Ewy K. Czaczkowskiej, bogato ilustrowane przez Katarzynę Fus.
W \”Bajkach mariackich\” pojawia się między innymi moja ulubiona historia \”Żółta ciżemka\”. Pamiętam ją jeszcze z czasów dzieciństwa, gdy słuchałam jej, wraz z rodziną podziwiając ołtarz, za którym ją znaleziono. Zdradzę Wam w tajemnicy, że takie właśnie opowieści są najlepsze – słuchane w miejscach, do których przynależą i w których się narodziły. Dlatego warto poznać je również samemu, by móc wykorzystać okazję i podczas zwiedzania opowiedzieć je własnym dzieciom. Zostaną z nimi na długo, być może tak jak ze mną, nawet na całe życie.
Do przeczytania publikacji zachęciła mnie między innymi informacja, że Autorka opowiada legendy mariackie własnymi słowami. Rzeczywiście, spisane przez nią historie są lekkie i przystępne, ale brakuje im barw dobrej opowieści. To co znalazłam w książce, znałam już choćby z Wikipedii. Przydałoby się też jakieś podsumowanie, może morał, albo lekkie posłowie? Bardzo mi tego brakowało.
Z czasem miejsce wiewiórek, o których dziś przeczytać można już tylko w starych księgach, zajęły na Rynku gołębie.
Książka została ślicznie wydana. Ma twardą oprawę i format A4. Umieszczone w niej ilustracje są naprawdę ciekawe. Sprawiają wrażenie prostych, wręcz dziecięcych, a jednocześnie są bardzo dopracowane i szczegółowe. Dobrze odzwierciedlają opowiadane przez panią Ewę K. Czaczkowską historie. Książka podzielona została na kilka rozdziałów, a każdy z nich to zupełnie inna opowieść. Punktem wspólnym dla wszystkich jest jednak Kraków i zamieszkujące go legendy.
Jeżeli kiedykolwiek ciekawiło Cię, dlaczego Hejnał mariacki urywa się w półtaktu lub czemu jedna z wież w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny jest wyższa od drugiej, \”Bajki mariackie\” powinny Cię zainteresować. W ten sposób spisane historie mają też szansę przemówić do młodych czytelników, którzy na temat legend pochodzących z Krakowa nie mają najmniejszego pojęcia. To miła alternatywa dla czysto beletrystycznych tytułów. Każdy powinien posiadać choć odrobinę wiedzy na temat folkloru swojego kraju.
Wiktoria Aleksandrowicz